W lutym minionego roku show biznesem wstrząsnęła wiadomość o śmierci Pawła Królikowskiego. Aktor zmarł 27 lutego 2020 w wyniku ciężkiej choroby neurologicznej. Miał zaledwie 58 lat.
Odejście mężczyzny było niemałym szokiem także dla jego najbliższych, którzy do końca nie tracili nadziei na to, że Pawłowi uda się pokonać problemy ze zdrowiem. Królikowscy nie ukrywają, że próba odnalezienia się w rzeczywistości bez ukochanego męża, ojca i brata wciąż stanowi dla nich wyzwanie. Małgorzata Ostrowska-Królikowska w niemal każdym wywiadzie podkreśla, jak trudno przyjąć jej do wiadomości, że męża już nie ma...
Zobacz też: Małgorzata Ostrowska-Królikowska wspomina Pawła Królikowskiego. "Do tej pory wiszą w szafie jego ubrania"
Podobne odczucia względem zmarłego ma także jego brat. Choć od pogrzebu minęło już półtora roku, Rafał Królikowski wciąż ma problem z zaakceptowaniem faktu, iż Paweł odszedł bezpowrotnie.
Trzeba było utulić rozpacz mamy, taty i innych bliskich nam ludzi. Nie mogę się z tym pogodzić… Minął już ponad rok od śmierci Pawła, a my z moją siostrą Anitką cały czas rozmawiamy o nim, jak gdyby nadal żył - mówił w najnowszej rozmowie z "Vivą!".
Rafał nie ukrywa, że starszy brat od zawsze zajmował szczególne miejsce w jego sercu:
Powiedziałem też o tym na pogrzebie, chociaż nie lubię takich przemówień. Do końca więc nie wiedziałem, czy będę miał siłę się odezwać. Ale chciałem się z nim pożegnać, powiedzieć po raz ostatni, co miałem w sercu. Że zawsze miałem starszego brata, a teraz już go nie mam. Że zawsze mogłem do niego zadzwonić. Rzadko się widywaliśmy, ale telefonicznie gadaliśmy dość często. W wielu sprawach się nie zgadzaliśmy, ale nigdy się z tego powodu nie kłóciliśmy - wyznaje w szczerym wywiadzie, dodając, że Paweł był dla niego wzorem do naśladowania:
Tak, byłem zapatrzony w niego, byłem w nim zakochany. Stanowił mój wzór. Był takim bardem grającym na gitarze, piszącym wiersze. To on pierwszy zdał do szkoły teatralnej, pokazując, że zawód aktora jest dla nas - chłopaków z prowincji - osiągalny. I cały czas toczył walkę o siebie, o ten zawód i o bycie w tym świecie. Pokonywał wiele przeszkód, często miał pod górkę, ale się nie załamywał - wspomina ukochanego brata.
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!