Rafał Maślak prawie 10 lat temu zrobił szał w polskim show biznesie, kiedy to w 2014 roku udało mu się zgarnąć tytuł Mistera Polski. Od tego czasu celebryta utrzymuje się w rodzimym show biznesie, co jakiś czas pojawiając się na ściankach i prowadząc swojego Instagrama, na którym udało mu się zgromadzić już ponad 396 tysięcy obserwatorów. Na fali popularności Maślak wziął oczywiście udział w "Tańcu z gwiazdami", gdzie partnerowała mu Agnieszka Kaczorowska. Rafał uczestniczył również w programie "Agent Gwiazdy" i próbował swoich sił jako aktor, występując w kilku serialach.
Maślak w ostatnich latach skupia się jednak głównie na swojej internetowej działalności, informując obserwatorów o szczegółach ze swojego życia prywatnego, w tym między innymi o rezultatach przeszczepu włosów czy szpitalnych przygodach. Niedawno zaś Rafał poskarżył się na ceny... baloników. Były mister opublikował fotkę z pociechą, na której to znalazły się również dwie foliowe ozdoby. Celebryta ubolewał, że przyszło mu zapłacić 50 zł za balonik, dodając, że "nic tylko zakładać balonowy biznes".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rafał Maślak naraził się środowisku baloniarzy
Środowisko baloniarzy poczuło się najwidoczniej dotknięte, bo w kolejnej relacji Rafał zdradził, że odezwali się do niego przedstawiciele branży balonowej, tłumacząc, że ozdoby kosztują kilkadziesiąt złotych, bo cena helu nie należy do najniższej. Maślak i na to znalazł odpowiedź...
Tematu balonów ciąg dalszy. Dostałem wiadomości od osób, które siedzą w branży balonowej i twierdzą, że ceny są spowodowane wysoką ceną helu. Sprawdziłem to. Duża butla helu kosztuje 800 zł i starcza na 150 balonów, więc wychodzi nieco ponad 5 zł za jeden balon + cena balonu - podejrzewam, że to koszt kilku złotych. Więc sami sobie odpowiedzcie... - pisał.
Baloniarze atakują Rafała Maślaka
Tym razem celebryta również doczekał się odpowiedzi. Na jednym z facebookowych profili branży balonowej pojawiło się obszerne oświadczenie, w którym baloniarze nie szczędzili mu ostrych słów. Po tym, jak prowadzący profil przybliżyli pozostałym wyliczenia Maślaka, wyjaśniono byłemu misterowi, że jego obliczenia nieco mijają się z prawdą.
Panie Maślak... Wylicza Pan, że butla kosztuje 800 zł i starcza na 150 balonów... Tak, butla starcza na 150 balonów gumowych 12 cali, a nie postaci z bajki, które są kilka razy większe... Wychodzi na to, że napompowanie zwykłego balona kosztuje 5,30 zł, a nie dużej postaci z bajki, a Rubbl z Pana relacji jest kilka razy większy... Wylicza Pan, że koszt foliowego balona to złotówka... Co Pan gada... Balon foliowy sprzedawany w takim sklepie, jak mój, musi być na licencji. Pan również kupił na wspomnianym festynie balon z licencją u sprzedawcy, (którego tak Pan wielce rozlicza)... Takie bajki jak Psi Patrol, Myszka Mickey i inne to balony z licencją, a nie chinole z allegro... Skoro to takie łatwe i wystarczy kupić butlę z Allegro i kilka chińskich balonów to powodzenia w biznesie, Panie Maślak... Niech Pan jeszcze doliczy koszt lokalu, ZUS-u i podatków... - mogliśmy przeczytać na profilu.
Dalej Maślak został skarcony za to, że wypowiada się bez pogłębienia swojej wiedzy i przez takie wypowiedzi jak jego "tracą zwykli, mali przedsiębiorcy".
Poza tym polecam zgłębić wiedzę, a później się wypowiadać... Bo przez takich jak Pan, ludzi z ,,zasięgami", tracą zwykli, mali przedsiębiorcy, próbujący codziennie zarobić na chleb... A jeśli Pan uważa, że to taki łatwy kawałek chleba, to zapraszam do mnie, do pracy, z chęcią pokażę, jaka to ,,łatwizna" - dodali twórcy oświadczenia na samym końcu.
Afera z udziałem Rafała Maślaka z balonami w tle
W nieco ostrzejszym tonie wypowiedział się kolejny profil z branży. Tu również Rafał został uświadomiony, że jego wyliczenia były błędne. Twórcy dodali również, że po podwyżkach helu większość walczy o przetrwanie. Na koniec Rafał po raz kolejny został wywołany do tablicy, a baloniarze przyznali, że swoimi wywodami negatywnie wpływa na ich branżę. Nie zabrakło też przykrych słów pod adresem celebryty.
Panie celebryto! Nie wypowiadaj się w tematach, na które nie masz zielonego pojęcia. Jesteś "znany" i super. Masz zasięgi, wiele osób Cię ogląda. Nie pomyślałeś, że swoimi głupimi wywodami tak naprawdę niszczysz małe biznesy, gdzie ludzie pracują od rana do wieczora, by przeżyć? Że godzinami pracują w sklepach, godzinami tworzą dekoracje na salach, żeby po prostu zarobić? A jeśli nadal uważasz inaczej, to rób za grosze zakupy na ali, dokup parę balonów, mogą być chińskie, bo nie rozróżniasz i startuj w tej branży. Ale nie dasz rady. To, co Ci wychodzi, to durne filmiki na TikToku i bujanie się na łódce, na pięknej wyspie, reklamując ptasie mleczko. Wtedy, gdy Ty się bujasz, my ciężko pracujemy, by zarobić na chleb. Więc właśnie, bujaj się - zakończono.
Rafał chyba nie spodziewał się, że wybuchnie taka afera... Faktycznie przesadził?