Rafał Patyra, podobnie jak część jego kolegów i koleżanek z byłej już pracy w TVP, szybko znalazł sobie nową posadkę w TV Republika. Prowadzi tam codzienny serwis informacyjny "Express Republiki".
Dziś do newsroomu wchodzę z uśmiechem na ustach, dziękując Bogu za to, gdzie trafiłem - komentował jakiś czas temu dla "Pressa", chwaląc nowe miejsce zatrudnienia.
Rafał Patyra odpowiada Ministerstwu Spraw Zagranicznych
Na instagramowym profilu prezentera pojawił się fragment konferencji Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Politycy odnotowali nieobecność reporterów TV Republika na miejscu. Patyra obrócił całą sytuację w żart, stwierdzając, że rząd po prostu tęskni za pracownikami propisowskiej stacji.
TV Republika to stosunkowo młody gracz na rynku medialnym. Tym bardziej miłe są wszelkie przejawy sympatii czy też tęsknoty. Okazuje się, że nasi reporterzy, nawet jeśli czasem zadają niewygodne pytania, są jednak pożądanymi gośćmi na konferencjach prasowych, na przykład w Ministerstwie Spraw Zagranicznych - mówił.
Złośliwy komentarz Rafała Patyry
Chwilę potem zrobiło się jednak nieco nieprzyjemnie. Patyra pozwolił sobie wbić szpilkę konkurencji.
Obiecujemy poprawić się jak najszybciej. Na swoje usprawiedliwienie mamy tylko to, że wolimy być w centrum wydarzeń, np. w USA, niż zdawać się na relacje z drugiej ręki, choćby to była ręka stęskniona rzecznika MSZ Pawła Wrońskiego. Ale na kolejnej konferencji już będziemy i zadamy pytanie. Bo ta sympatia jest obustronna - podsumował.
Prawdziwy reporter bez granic?