Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że polski James Bond, Rafał Zawierucha, niepostrzeżenie zmienił status matrymonialny. Pierwsze oznaki na profilu aktora na Instagramie pojawiły się już w piątek, ostateczny dowód pojawił się jednak w sobotę, kiedy to Zawierucha pochwalił się fotką, na której... całuje pannę młodą.
Stało się. Amor wystrzelił i trafił w nas - czytamy pod zdjęciem, na której dostrzegamy wystrojoną w białą suknię Beatę Wiśnicką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Beata Wiśnicka widywana była w ostatnich miesiącach na ściankach u boku Zawieruchy. Para niespecjalnie kryła się z łączącym ich uczuciem, ale cichy ślub to raczej ostatnie, czego można spodziewać się po celebrytach...
Co prawda nie doczekaliśmy się jeszcze oficjalnego komentarza w sprawie zaślubin (wesele najpewniej dopiero się zaczęło), jednak za wystarczające potwierdzenie można przyjąć instagramowe relacje przyjaciółek z Niemiec, które Zawierucha zamieścił na swoim profilu.
Powrót do domu i od razu w pociągu do Warszawy. Nie mogę się doczekać - czytamy na poście przeklejonym przez Zawieruchę.
Aktor odpowiedział na wiadomość: "Czekamy na Was".
Wspomniane wyżej panie w sobotę dodały kolejny wpis. Tym razem poinformowały, w jakim celu odwiedzają Warszawę: Teraz na ślub Rafała, jestem bardzo podekscytowana. Wszystkie dziewczyny są tak ładnie ubrane.
Wygląda więc na to, że faktycznie można mówić tu o ślubie. Nam pozostaje pogratulować młodej parze!