Po kilku latach medialnego niebytu Rafalala powróciła na języki, w czym - nieintencjonalnie - pomógł jej Sebastian Fabijański. Od początku lipca nie ma dnia, żeby w mediach nie pojawiła się jakaś wzmianka o transpłciowej skandalistce. Niegdysiejsza muza Krystyny Jandy kuje żelazo póki gorące i z zapałem rozkręca kolejne medialne dramy.
Doszło do tego, że Rafalalą zainteresowali się również paparazzi - przyjaciółka Sebastiana już kilkukrotnie natknęła się w ostatnim czasie na fotografów. Lubująca się w chaosie celebrytka zdaje się nie mieć jednak nic przeciwko takiemu obrotowi spraw...
Na fali "sukcesów" 39-latka co rusz dostaje kolejne oferty wywiadów, które z nieskrywaną satysfakcją przyjmuje. Kilka dni temu Rafalala miała okazję przeprowadzić szczerą rozmowę z dziennikarką o2.pl, w której opowiedziała o kulisach spotkania z Fabijańskim w jej "gniazdku", a także o stosunkach łączących ją z aktorem.
Ja życzę Sebastianowi wszystkiego, co najlepsze i uważam, że Sebastian jest osobą bardzo emocjonalną - zaczęła na wstępie. Sebastian opowiadał, że my się znamy już od czasów "Botoksu". Sebastian grał kilka lat temu w filmie "Botoks", w którym wcielał się w postać osoby transseksualnej i my opisaliśmy ten temat kilka lat temu, więc my się nie znamy od tej sytuacji, my się znamy od filmu "Botoks".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Największa "zadymiara" show biznesu zdradziła, że wcześniej ich kontakt ograniczał się do sporadycznych wymian SMS-ów i rozmów na Facetime, w ramach których dyskutowali o roli Seby. Z czasem ich znajomość miała ewoluować: zaczęli rozmawiać o swoich pasjach, czyli sztuce i teatrze. Na pytanie rozmówczyni, jak potoczył się ich wspólny wieczór, Rafalala wyjawiła tajemniczo, że gawędzili o "obrazach". Innych szczegółów z tamtej nocy nie potrafiła sobie przypomnieć...
No dobrze, a dlaczego mówiłaś na filmiku do niego per Dominik? - dopytywała dziennikarka.
Wiesz co, ciężko mi powiedzieć, na pewno jakieś głupie żarty - stwierdziła, zauważając, że Seba ma na drugie imię Dominik. On też kiedyś do mnie mówił Edyta, w żartach... Bo tak mu kazałam mówić, uważałam, że to jest fajne, seksowne imię.
W dalszej części rozmowy Rafalala przyznała, że obejrzała głośny wywiad Fabijańskiego dla Pudelka, w którym gwiazdor zwierzał się Michałowi Dziedzicowi z kontrowersyjnych okolicznościach rozstania z Maffashion. Okazuje się, że tym posunięciem aktor zapunktował w oczach "znajomej".
Fajnie, fajnie się otworzył, fajnie, że powiedział - oceniła. Ja uważam, że to jest jakiś akt odwagi, że taka osoba mówi nagle otwarcie, spokojnie. Nie dużo osób by się na to zdobyło. Ja myślę, że to jest taka szczerość, która niestety jest dla niego takim mieczem obosiecznym, bo niektórzy powiedzą "Aaaa, aktorzyna gra", ale niektórzy docenią to.
Na koniec odniosła się jeszcze do Maff, którą jeszcze niedawno oskarżyła o "bycie nie fair" wobec Fabijańskiego.
Ja jej życzę wszystkiego, co dobre, naprawdę ja uważam, że, czy ona będzie z Sebastianem, czy ona będzie z kimś nowym... niech jej się układa życie - zapewniła dobrotliwie.
Myślicie, że Sebastian będzie wdzięczny Rafalali za miłe słowa?