Ruszył kolejny sezon programu "Rolnik szuka żony", a nad kwitnącymi relacjami uczestników i ich kandydatów ponownie czuwa Marta Manowska. Po etapie listów przyszedł czas na pierwsze randki i nie obyło się bez zaskakujących momentów. Choć większość spotkań przebiegła bez zarzutu, to pojawiły się wyjątki, jak w przypadku Marcina.
Zarzucił jej, że wygląda inaczej. Gorąco w "Rolnik szuka żony"
Rolnik zaprosił na randkę m.in. 28-letnią Paulinę, jednak nie wszystko poszło tak, jak zapewne oboje się spodziewali. Między nimi doszło do niekoniecznie przyjemnej wymiany zdań, a wszystko przez podejrzenia, jakoby dziewczyna wysłała mu nieaktualne zdjęcia. Wyraźnie zasygnalizował to w ich rozmowie, czym wziął kandydatkę trochę z zaskoczenia.
To zdjęcie też nie było chyba za... To jest takie świeże zdjęcie twoje? - pytał wyraźnie zdezorientowany.
Tak, a co? - odpowiedziała wyraźnie zaskoczona Paulina.
Tak troszeczkę inaczej wyglądasz. Może pomalowałaś włosy? - kontynuował, a atmosfera zrobiła się wyjątkowo gęsta.
Zobacz także: Odmieniona Jessica z "Rolnik szuka żony" wraca do telewizji. Zobaczymy ją w popularnym serialu (FOTO)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po ich interakcji Marcin wyznał w przebitkach, że czuł się przez uczestniczkę nieco oszukany i ta po prostu nie jest w jego typie. Zarzucił jej też nieszczerość, gdyż miała podczas ich rozmowy uciekać wzrokiem. Ona twierdziła z kolei w rozmowie z innymi kandydatkami rolnika, że taki zwrot w ich rozmowie wyprowadził ją z równowagi.
Szczerze powiem, że to nie jest chyba typ mojej takiej urody i dziewczyny. Uważam, że chyba nie była ze mną do końca szczera, ponieważ nie patrzyła mi w oczy, gdzieś uciekała wzrokiem - mówił.
Najbardziej mnie wkurzył z tymi włosami, że przyciemniłam włosy - żaliła się potem Paulina pozostałym kandydatkom. Takie zdezorientowanie, cholera.
Internauci są w tej sprawie wyraźnie podzieleni. Jedni zgadzają się z opinią, że dziewczyna prezentowała się na żywo nieco inaczej, inni z kolei wskazywali, że wcale nie chodziło tu o włosy. Opinie tych drugich podziela chyba także sama zainteresowana, która po emisji odcinka zabrała głos w tej sprawie.
Oczywiście po słowach Marcina o moich "włosach" wiedziałam bardzo dobrze, o co mu chodzi. A dokładnie chodzi o moją wagę - stwierdziła wprost w komentarzach pod postem programu, co cytuje portal Jastrząb Post. Zdjęcia nie są stare. Ludzie mają różne okresy w życiu i tak, jak Marcin, który w ciągu kilku miesięcy schudł od wizytówki, ja mogłam przytyć do nagrań. Powody mogą być różne, depresja lub inne. Program jest kręcony w ogromnych emocjach i stresie.
Jednocześnie stwierdziła, że "zdecydowała się wystąpić, mając nadzieję poznać miłość, nawet mając nadwagę, którą nabyła w kilka miesięcy". Zaapelowała też, żeby nie oceniać jej po wyglądzie, bo ten może się po prostu zmienić.
Nie udało się. Trudno - podsumowała nieudaną randkę z Marcinem.