"Sanatorium Miłości" niedawno powróciło na antenę TVP z nowym sezonem. Tym razem bohaterowie show wyjechali do Krynicy-Zdroju, gdzie mają nadzieję przeżyć przygodę życia i być może się zakochać. Co prawda jeszcze nie wiemy, czy i którzy seniorzy dadzą się ponieść emocjom i stworzą potencjalne pary, ale pewne jest, że nie wszyscy zostaną nawet przyjaciółmi.
Zemsta kuracjuszki w "Sanatorium Miłości". "Dałam mu nauczkę"
Podczas wieczoru integracyjnego obecnej edycji Małgorzata usłyszała od Andrzeja wyznanie miłości, co potraktowała wyjątkowo poważnie. Mimo tego nie stworzyli pary, a mężczyzna jest wyraźnie zainteresowany inną z pań - Teodozją. Seniorka poczuła się odrzucona i jeszcze niedawno obiecywała sobie i widzom, że "zemsta będzie słodka". Już wiemy, że nie kłamała.
Przypomnijmy: Konflikt w "Sanatorium miłości". Gosia zarzuca jednemu z uczestników oszustwo i śle mu pogróżki: "Zemsta musi być słodka"
W niedzielnym odcinku, w wyniku dziwnego zrządzenia losu, Małgorzata i Andrzej zostali sparowani i wysłani na wspólną randkę. Gdy uczestniczka się dowiedziała, z kim przypadło jej spotkanie, usilnie próbowała się z niego wykręcić. Od początku była sceptycznie nastawiona do tego pomysłu, ale ostatecznie uległa.
Ja nie przyjmuję tej randki - wzbraniała się. Ile ta randka będzie trwała? 2 godziny? Za długo! No dobra... Najwyżej dam mu popalić.
Zachowaniem Małgorzaty była zniesmaczona inna uczestniczka show, Maria Luiza. Ta skomentowała fochy koleżanki w przebitkach.
Powinna wsadzić ten wojenny topór, a ona dalej wałkuje ten temat. Nie wiem, po co.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy już doszło do randki, od razu dało się wyczuć, że nic z tego nie będzie. Andrzej wręczył Małgosi różę i przeprosił ją za swoje zachowanie, ale ta mu nie wybaczyła. Co więcej, oddała mu skromny podarek i odmówiła spędzania z nim czasu. Między nimi doszło do krótkiej wymiany zdań.
Tę różę, te przeprosiny, czy przyjmujesz? - dopytywał mężczyzna.
No to prosto w oczy ci patrzę i mówię. Słuchaj Andrzejku, nic z tego nie będzie. Przeprosiny nieprzyjęte. Pasuje? - odwinęła się Małgosia.
Czyli mam rozumieć, że chciałem cię zaprosić na lody, ale nie ma twojej zgody? - odpowiedział Andrzej.
"Nie ma mojej zgody", ale romantycznie. Nie, dziękuję ci bardzo. Ja mam na dzisiaj inne plany - podsumowała kuracjuszka.
Po wszystkim oboje ruszyli w swoją stronę. On twierdził, że było mu przykro i poszedł na lody sam, ona natomiast nie kryła satysfakcji. Jak twierdziła, dała Andrzejowi w ten sposób nauczkę.
Ja uważam, że dałam dzisiaj Andrzejowi nauczkę. Bo mężczyźni rządzą światem, a kobiety mężczyznami, o - skwitowała.
Komentujący są w tej sprawie dość podzieleni. Nie brak głosów, że uczestniczka powinna bardziej się wyluzować i nie przywiązywać do de facto nieznanych jej jeszcze osób. Inni z kolei wskazują, że wspominała o zemście i faktycznie osiągnęła swój cel, boleśnie upokarzając kolegę z programu.