Nie da się nie zauważyć, że w ostatnich latach polska rapowa scena muzyczna powiększa się w zatrważającym tempie. Niestety, o kolejnych bożyszczach nastolatków tabloidy rozpisują się zazwyczaj przy okazji skandali, problemów z prawem czy tak jak ostatnio - zaskakujących ingerencji w wygląd.
Jednym z raperów, o których robi się coraz głośniej, jest niejaki Adi Nowak. Pochodzący z Poznania 27-latek, który zbiera coraz pochlebniejsze opinie na temat swojej twórczości, wyjątkowo przestraszył ostatnio swoich fanów. Znany z takich utworów jak między innymi "Idiotko moja" czy "Songi i fotki" artysta opublikował na Instastories zdjęcie swojego doszczętnie skasowanego auta. Jak się szybko okazało, w sobotę w nocy samochód ze znajdującym się w środku Adim wpadł w poślizg i uderzył w barierki.
Na szczęście w odróżnieniu od fiata, któremu poświęcił nawet jeden z utworów na swojej nadchodzącej płycie "Ognisko Niedomowe", muzykowi nic się nie stało. Jak możemy się dowiedzieć z konwersacji z Solarem, którą Nowak udostępnił za pośrednictwem instagramowego profilu, odczuwa jedynie niewielkie skutki zetknięcia się z poduszkami powietrznymi.
Żyje, żyję. Gitówa. Mały gong z poduchy i tyle - odpisał koledze z branży.
Adi, oprócz numerów solowych, ma na swoim koncie utwory stworzone przy współpracy z kilkoma innymi artystami. Raper nagrywał między innymi Czesławem Mozilem czy Dziarmą.
Przypominamy: Agata "Dziarma" Dziarmagowska - od uczestniczki "Mam talent!" do gwiazdy polskiego rapu (ZDJĘCIA)
Posłuchaj najnowszego odcinka Pudelek Podcast!