Lil Uzi Vert bez wątpienia należy do grona bardziej rozpoznawalnych amerykańskich raperów. Artysta znany jest z ekscentrycznego stylu i zamiłowania do kosztownych dodatków, które stały się nieodłącznym elementem jego medialnego wizerunku. Mimo wszystko sporym zaskoczeniem okazały się jednak wieści o jego nowym nabytku.
Zobacz też: Drake po raz pierwszy POKAZAŁ SYNA! (FOTO)
W środę amerykańskie media obiegły wieści o tym, że Lil Uzi Vert sprawił sobie niemal 11-karatowy różowy diament. Niecodzienny nabytek miał go kosztować 24 miliony dolarów, a sam zakup, jak sam twierdzi, spłacał przez 4 lata. Pochwalił się również, że rzeczony diament, którego stał się szczęśliwym posiadaczem dzięki Elliotowi Avianne'owi, jest wart więcej niż jego domy i samochody.
O ile sam zakup diamentu za 24 miliony dolarów nie jest w amerykańskim show biznesie tak kontrowersyjny, to na Instagramie Lil Uziego pojawiło się nagranie, na którym widzimy rapera z kamieniem... przytwierdzonym do czoła. Taki pomysł na "oprawienie" nowej błyskotki wzbudził kontrowersje, a Vert stał się bohaterem rozlicznych publikacji.
Równie ciekawy okazał się powód, dla którego raper zdecydował się na taki krok. Okazało się bowiem, że bał się oprawić go w sygnet i w trosce o to, aby go przypadkiem nie zgubić, postanowił go sobie po prostu wszczepić.
Piękno bywa bolesne - napisał krótko, acz treściwie.
Dobry pomysł?