Ray Stevenson, znany irlandzki aktor, zmarł w wieku 58 lat. Informację o jego śmierci potwierdził agent w wywiadzie dla magazynu "Variety".
Stevenson zyskał popularność między innymi dzięki roli w kultowym serialu "Rzym" oraz w filmach takich jak "Piraci", "Zabić Irlandczyka" i "Król Artur". Ostatnio można go było zobaczyć w bollywoodzkiej produkcji "RRR", która zdobyła nominację do Oscara. Wkrótce premierę będzie miał także miniserial "Star Wars: Ashoka", w którym Stevenson również wystąpił.
Ray Stevenson zmarł w wieku 58 lat
Przyczyny śmierci znanego aktora dotąd nie zostały ujawnione. Na stronie internetowej włoskiego portalu "Repubblica" opublikowano informację, że Ray Stevenson zmarł w trakcie kręcenia filmu "Casino in Ischia". Podobno miał zostać przewieziony do szpitala 20 maja, w sobotę.
Aktora możemy kojarzyć przede wszystkim z popularnego serialu stacji HBO o nazwie "Rzym". Wystąpił również w takich produkcjach jak: "Punisher: Strefa wojny", "Wikingowie", "Król Artur", "Trzej muszkieterowie 3D", "G.I. Joe: Odwet", "Piraci", "Medyceusze - Władcy Florencji".
Aktor zagrał również rolę Volstagga w serii Thor w filmach z uniwersum Marvela. Stevenson zebrał także sporo pochlebnych opinii za swoją rolę w "Accident Man" oraz "Pan Wypadek: Wakacje Zabójcy". Wystąpił także w popularnym bollywoodzkim hicie "RRR". Jedną z ostatnich produkcji, w których zagrał, jest "1242: Gateway to the West".
Wielu fanów na pewno z niecierpliwością oczekuje na premierę serialu "Star Wars: Ahsoka", w którym Ray Stevenson odegrał rolę mrocznego Jedi. Dla wielu będzie to pożegnanie z aktorem.
ZOBACZ: Menadżerka Jerzego Połomskiego ujawnia PRZYCZYNĘ ŚMIERCI muzyka: "Lekarze do końca o niego walczyli"