Angelina Jolie i Brad Pitt byli niegdyś jedną z najpopularniejszych par na świecie. Niestety ich relacja zakończyła się głośnym i medialnym rozstaniem, a po rozwodzie Angie wzięła pod swoją opiekę ich liczne potomstwo. Od tego czasu dużo mówi się o tym, że dzieci nie są tym zachwycone, a ich znana mama ma, delikatnie mówiąc, dość trudny charakter.
Zobacz: Dzieci Angeliny i Brada wolą mieszkać z ojcem!? Shiloh jest "zdesperowana, by uciec od matki"
Choć w kontekście relacji Angeliny z dziećmi mówiło się dużo i raczej negatywnie, to gwiazda stara się podobno nad tym pracować. Jakiś czas temu aktorka została felietonistką magazynu Time i podzieliła się ze światem informacją o tym, że dwie z jej córek musiały przejść poważne operacje. Jak zapewnia sama zainteresowana, trwała przy nich niemal cały czas i troszczyła się o ich powrót do zdrowia.
Przypomnijmy: Angelina Jolie spędziła dwa ostatnie miesiące W SZPITALU! Jej córki musiały przejść operacje
Teraz Angelina znów nabrała inspiracji na kolejny esej, a wszystko przez trwającą obecnie pandemię koronawirusa. Dzieci oczywiście przebywają cały czas pod jej opieką, przez co atmosfera w domu potrafi być podobno dość nerwowa. Tym razem aktorka postanowiła poruszyć temat macierzyństwa w dobie walki z COVID-19 i doszła do interesujących wniosków.
Teraz, w środku pandemii, myślę o wszystkich matkach i ojcach przebywających z dziećmi w domach. Wszyscy rodzice zapewne mają nadzieję, że zaspokoją potrzeby pociech, a także utrzymają spokój ducha i pozytywne nastawienie. Jedna z rzeczy, które pomogły mi w tym trudnym czasie to myśl, że to niemożliwe do spełnienia. To cudowne, że dzieci nie chcą, żebyśmy byli idealni. One oczekują od nas po prostu szczerości i tego, żebyśmy dali z siebie wszystko - rozprawia Angie na łamach magazynu Time.
W dalszej części tekstu Angelina Jolie zapewnia, że kluczem jest współpraca, a wsparcie między rodzicami i dziećmi musi być obustronne.
Im większe pole do popisu mają dzieci tam, gdzie jesteśmy słabi, tym nasze więzi są silniejsze. One Cię kochają. Chcą Ci pomóc. Istotą sprawy jest to, że tworzycie wspólnotę i w pewnym sensie dzieci podnoszą nas na duchu - zapewnia.
Przy okazji Angelina podzieliła się też refleksją dotyczącą podjętej wiele lat temu decyzji o zostaniu matką. Zgodnie z jej słowami, nie miała z tym większych trudności.
Pamiętam ten moment, gdy zdecydowałam, że chcę zostać matką. Miłość nie przyszła z trudem. Nie miałam problemu z pełnym zaangażowaniem się w tę rolę ani poświęceniem życia komuś ważniejszemu niż ja sama. Najtrudniejsze było jednak to, że to na mnie spoczywał obowiązek zadbania o to, żeby wszystko było w porządku. Od jedzenia, poprzez edukację i wsparcie w chorobie, wszystkie aspekty spoczywały w moich rękach. Musiałam stać się bardziej cierpliwa. Musiałam przestać bujać w obłokach i być gotowa na wszystko, co może przynieść życie. To coś, czego dopiero musiałam się nauczyć - wspomina refleksyjnie Angelina.
Myślicie, że pociechy doceniają jej szczerość?