O Renacie Kaczoruk, znanej jako główna antygwiazda pierwszego sezonu Azja Express, zrobiło się ostatnio głośno przy okazji plotek o rozstaniu z Kubą Wojewódzkim. Zawdzięczając swojemu byłemu medialną karierę, 32-latka spróbowała szczęścia w Tańcu z Gwiazdami.
Gdy i ten plan się nie powiódł, Kaczoruk postanowiła przypomnieć o sobie przy okazji akcji organizowanej przez stowarzyszenie WWF, mającej na celu uratowanie malejącej populacji panter śnieżnych w Mongolii. W rozmowie z reporterem celebrytka przekonywała o wyższości wybranej przez siebie instytucji nad innymi, zachwalając jej praktyczność oraz prostotę działania.
Jak sądzicie, czy Renia rzeczywiście jest "gwiazdą" o wystarczającej popularności, aby zachęcić kogoś do wsparcia szlachetnej akcji czy chce się jedynie wypromować w erze eko-wojowników?