"Świat według Kiepskich" to bez wątpienia jeden z najbardziej kultowych rodzimych seriali. Wyśmiewająca polskie stereotypy komedia emitowana była przez ponad 20 lat i w tym czasie doczekała się aż 35 sezonów, które niezmiennie bawiły kolejne pokolenia widzów. "Świat według Kiepskich" zdobył sympatię nie tylko dzięki ukazanemu w serialu humorowi, lecz również wyjątkowo wyrazistym postaciom. Wielu występujących w produkcji aktorów wciąż niezmiennie kojarzonych jest głównie z odgrywanymi przez lata bohaterami. W oczach Polaków Andrzej Grabowski najpewniej na zawsze pozostanie Ferdkiem Kiepskim, zaś Marzena Kipiel-Sztuka jego żoną Haliną.
Przypomnijmy: "Świat według Kiepskich" przywrócił NIEŻYJĄCYCH aktorów, którzy wystąpili w najnowszym odcinku. Internauci grzmią: "Skandal"
W pamięci widzów z pewnością zapisała się również żona serialowego Mariana Paździocha, w którą wcielała się Renata Pałys. Aktorka działa w branży od ponad 40 lat i może pochwalić się bogatym dorobkiem telewizyjnym, filmowym i teatralnym. Największy rozgłos przyniosła jej jednak właśnie rola Paździochowej.
Choć Renata Pałys na co dzień stroni raczej od ścianek i unika medialnego rozgłosu, aktywnie działa w mediach społecznościowych. 66-letnia aktorka na ogół dość chętnie dokumentuje w sieci codzienne poczynania. Ostatnio postanowiła na przykład zrelacjonować na Facebooku podróż pociągiem PKP, która, niestety, nie należała do szczególnie udanych...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć Pałys podróżowała pierwszą klasą, nie mogła cieszyć się licznymi udogodnieniami. Jak opisała, pociąg miał opóźnienie, nastąpiła w nim także awaria klimatyzacji. Jakby tego było mało, aktorka w pierwszej klasie nie mogła swobodnie skorzystać z toalety.
PKP Intercity IC. W pierwszej klasie toaleta zamknięta na stałe, awaria klimatyzacji, więc zimno jak w psiarni, no i oczywiście spóźniony. Bo jakże by inaczej. Wiem, nudna jestem - napisała na Facebooku.
Warto dodać, że nie był to pierwszy raz, gdy Renata Pałys uskarżała się na podróż koleją. Na początku maja aktorka pokusiła się o małe podsumowanie wyjazdu do Rzymu i wówczas stwierdziła, że jej pociąg IC Wawel spóźnił się aż 110 min. W sierpniu ubiegłego roku dość niepochlebnie opisywała także opóźnienie pociągu, z którym zetknęła się na krakowskim dworcu.
Siedzę na dworcu w Krakowie. Mój pociąg ma 80 minut spóźnienia, mimo że nie ma ekstremalnych mrozów, ani upałów. Ławki na peronach projektował najwyraźniej kretyn. Są wyprofilowane tak, że się z nich zjeżdża - pisała w 2022 roku.
Zobaczcie najnowszy wpis Renaty Pałys. Współczujecie jej doświadczeń z PKP?