Telewizja Polska przeżywa właśnie jeden z najbardziej burzliwych okresów w całej historii swojego funkcjonowania. Politycy byłego obozu sprawującego władzę i dziennikarze współpracujący do niedawna z redakcją informacyjną TVP nie zgadzają się na szumnie zapowiadane zmiany rządu Donalda Tuska, których efekty powoli widać już na szklanym ekranie i nie tylko. Do najważniejszych należy fakt, że szef resortu kultury podjął wczoraj radykalne kroki dotyczące przyszłości mediów publicznych.
ZOBACZ: Minister kultury zadecydował. TVP, Polskie Radio i Polska Agencja Prasowa w stanie LIKWIDACJI!
Dziennikarze widoczni w ostatnich latach na pierwszym planie mają świadomość rychłej utraty pracy. Zmiany obejmą również ekipę reporterów. Współpracujący z TVP od kilkunastu lat Bożydar Pająk ma ogromne oczekiwania względem nowego podejścia do zarządzania i misji telewizji publicznej. Ostatnie lata jego pracy nie należały do najłatwiejszych, o czym opowiedział w najnowszym wywiadzie.
Wieloletni reporter znany z TVP przedstawia burzliwe kulisy zawodu
Bożydar Pająk współpracuje z Telewizją Polską od 15 lat. Od początku jego praca miała charakter zdalny, dzięki czemu, jak sam przyznał, "nie musiał chodzić po korytarzach na Woronicza i oglądać na co dzień twarzy, które się źle kojarzą". Na pytanie dziennikarza Wirtualnej Polski o towarzyszące mu na co dzień poczucie wstydu, odpowiedział twierdząco.
Czułem. Najbardziej wtedy, kiedy musiałem przedstawiać się ludziom, z którymi chciałem rozmawiać czy nagrywać ich wypowiedzi. Kiedy musiałem pokazać legitymację TVP. Miałem nawet wymyślone specjalne formułki, za pomocą których się przedstawiałem, żeby nie zniechęcać ludzi na dzień dobry - wyznał szczerze.
Dopowiedział przy okazji, że przetrwał czas "dobrej zmiany", ponieważ "nie miał nic wspólnego z propagandą". Jak przedstawił w dalszej części wywiadu, nie poruszał w swoich reportażach pewnych tematów ze względu na rozbieżność ideową z pracodawcą. Zdarzały się jednak pojedyncze przypadki cenzurowania jego materiałów.
Raz dowiedziałem się dopiero po emisji. To był np. fragment materiału o domu opieki społecznej, w którym jego dyrektorka mówi wprost, że gdyby w czasie największego ataku pandemii miała do dyspozycji testy, nie zmarłoby tak wiele osób, którymi się opiekowała. Ktoś to wyciął, bo w jakimś sensie była to przecież krytyka władzy - przytoczył jedną z zakulisowych sytuacji.
Reporter wyraził ogromne nadzieje, że w związku z zapowiadanymi zmianami Telewizja Polska powróci do swoich dziennikarskich korzeni. Przy okazji wywiadu zdradził, że trwają obecnie rozmowy na temat reaktywacji "Magazynu Ekspresu Reporterów". Przypomnijmy, że kultowy program spadł w tym roku z anteny po prawie 25 latach nieprzerwanej emisji.
ZOBACZ TEŻ: Nowy prezes zarządu TVP napisał LIST do pracowników! Ujawnił w nim, kto STRACI PRACĘ, a kto zostanie