Tegoroczna Eurowizja wzbudziła wśród polskich fanów ogromne emocje, głównie z uwagi na kontrowersyjny wybór reprezentantki. Luna musiała długo przekonywać do siebie publiczność i po wielu miesiącach pracy stawiła się na scenie w Malmö. Niestety, nie udało się jej dostać do finału. Nie oznacza to jednak, że to koniec polskich akcentów w konkursie.
Już w czwartkowy wieczór będziemy mogli oglądać występy kolejnych półfinalistów, w tym reprezentanta Holandii. Joost Klein zaśpiewa piosenkę o europejskiej wspólnocie. Zadedykował ją zmarłym rodzicom. Jego ojciec odszedł po walce z rakiem, kiedy muzyk miał zaledwie 12 lat. Od małego wpajano mu, że między ludźmi nie powinno być żadnych granic.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reprezentant Holandii wspomina o Polsce w piosence na Eurowizję
Joost Klein w "Europapie" opowiada o podróży po krajach należących do Unii Europejskiej. W ten sposób zatarł wszelkie granice, które mogłyby dzielić poszczególne narodowości. W pewnym momencie wspomina nawet o Polsce.
Europo zjednoczmy się, teraz albo nigdy. Witam w Europie, zostanę tu aż do śmierci. Odwiedzam znajomych we Francji, albo biegnę do Wiednia. Chce wyjechać z Holandii, ale mój paszport zniknął. Na szczęście nie potrzebuję wizy, aby być z tobą. Zatem jadę autobusem do Polski, albo pociągiem do Berlina. Nie mam pieniędzy na Paryż, więc korzystam z wyobraźni... - słyszymy.