Historia Tomasza Komendy jeszcze niedawno budziła w narodzie ogromne emocje. Gdy wydawało się, że najtrudniejszy okres jego życia dobiegł już końca, to media zalała fala doniesień o poważnych problemach w jego sytuacji osobistej. Żalu nie kryli zarówno była partnerka niesłusznie skazanego mężczyzny, jak i jego matka oraz brat.
Reżyser filmu o Tomaszu Komendzie komentuje jego dalsze losy. Smutna konkluzja
W końcu głos zabrał sam zainteresowany, który przyznał, że czuł się zagubiony. Co więcej, opowiedział publicznie o walce z nowotworem, co dotąd było obiektem rozlicznych plotek. Choć wydaje się, że znów chwycił za stery własnego życia, to niestety nie wszyscy wierzą w jego wewnętrzną przemianę. Matka mężczyzny stwierdziła niedawno publicznie, że nie widzi już szans na odbudowę ich relacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W sprawie ostatnich wydarzeń w życiu Komendy wypowiedziało się już wiele osób. Teraz nieoczekiwanie dołączył do nich także Jan Holoubek, którego Tomasz doskonale zna. To on właśnie wyreżyserował film "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy", w którym przeniósł na ekrany najtrudniejsze chwile jego życia. Niestety okazuje się, że panowie nie mają dziś już kontaktu.
Tomek Komenda i Remik Korejwo to jedyni prawdziwi bohaterowie moich filmów, których poznałem też w rzeczywistości. Z Remikiem wciąż mam kontakt, jest w moich produkcjach konsultantem w sprawach dotyczących policji. Z Tomkiem kontaktu nie mam - mówi reżyser w rozmowie z portalem Weekend Gazeta.pl.
Nie odmówił sobie też krótkiej analizy tego, jak potoczyły się dalsze losy realnego bohatera jego filmu. Choć starał się być oszczędny w słowach, to nie ukrywa, że miał nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Tego na razie niestety nie widzi.
Myślę, że padło o nim sporo krzywdzących opinii, a ja nie wiem, jak naprawdę jest i co się dzieje w jego życiu. Żałuję, że ta historia nie ma szczęśliwego finału. Liczyłem, że po tylu latach udręki rodzina Tomka Komendy wreszcie znajdzie spokój. Życzę im tego z całego serca.