Po zeszłorocznej gali rozdania Złotych Globów mało kto spodziewał się, że Ricky Gervais kiedykolwiek jeszcze poprowadzi tego typu imprezę. Brytyjski komik przejechał się po wszystkich, najbardziej kpiąc z antysemityzmu Mela Gibsona i obleśnego seksu Hugh Hefnera. Miny zgromadzonych na sali gwiazd mówiły same za siebie...
W tym roku jednak znów mu zaufano - najwyraźniej kpiny z nadętych celebrytów przełożyły się na zwiększoną oglądalność. Co prawda tym razem nie było aż tak ostro, ale i tak dostało się chociażby Kim Kardashian, Eddy'emu Murphy'emu, Adamowi Sandlerowi, Johnny'emu Deppowi i Justinowi Bieberowi.
Mamy dla Was jego monolog na otwarcie imprezy. Popatrzcie na miny wszystkich gwiazd przyzwyczajonych do wchodzenia im w tyłek - becenne.
Poniżej, dla porównania - niezapomniane wideo z zeszłego roku: