Rita Ora długo walczyła o awans do celebryckiej pierwszej ligi, niestety jednak jej wysiłki długo nie przynosiły spodziewanych rezultatów. W celu przedłużenia swoich "5 minut" Brytyjka z albańskimi korzeniami imała się różnych zajęć: śpiewała, grała w filmach, a nawet jurorowała w talent shows takich jak "The Voice" czy "America's Next Top Model". Dopiero związek z uznanym reżyserem Taiką Waititi zapewnił jej upragniony splendor i przywileje.
Uczucie, która połączyła 31-latkę i starszego od niej o 15 lat filmowca okazało się tak silne, że po czterech latach postanowili stanąć na ślubnym kobiercu. Para pobrała się w sierpniu w Londynie podczas prywatnej ceremonii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Od tamtej pory Rita i Taika regularnie bywają na prestiżowych imprezach, obnosząc się ze swoim uczuciem na ściankach. Stosowna okazja do przypomnienia o sobie światu nadarzyła się w czwartek. Na wsypie St Barths odbyła si gala LuisaViaRoma for UNICEF, której największymi gwiazdami byli właśnie Ora i jej luby.
Wszystkie oczy zwrócone były właśnie na piosenkarkę, a wszystko za sprawą spektakularnej kreacji, w której Rita zadała szyku na czerwonym dywanie. Słynna entuzjastka "wielkiej mody" miała na sobie zestaw składający się ze zdobionej szkiełkami i strusimi piórami spódnicy, kusego topu i pasujących rękawiczek, za który w butiku projektanta David Komy zapłacić trzeba aż 77 tysięcy złotych. Gwiazdorskiego "looku" dopełniła diamentowa biżuteria.
Wyglądała jak "milion dolarów"?