Prawo i Sprawiedliwość pracuje nad programem Rodzina 500+. Dzięki niemu rodziny mają otrzymać 500 złotych dofinansowania od państwa na drugie i każde kolejne dziecko, niezależnie od dochodów. Ponieważ pierwsze wypłaty mają wpłynąć na konta Polaków już w kwietniu, pojawiło się pytanie, czy miasta są przygotowane do realizowania programu. Robert Biedroń, prezydent Słupska, zapewnia, że jego miasto dotrzyma terminu. Obawia się jednak, że z budżetu centralnego nie zostanie wygospodarowana odpowiednia ilość środków. Jego zdaniem program wprowadzono m.in. po to, by zamaskować inne problemy, w tym łamanie prawa związane ze zmianami w Trybunale Konstytucyjnym.
Za 500 złotych społeczeństwo jest w stanie zrzec się wolności. Nie ma sytemu komputerowego, nie wiemy, ile dzieci zostanie objętych programem. Umówiliśmy się na demokracje, jeśli ktoś nie respektuje praw człowieka, to nie ma mowy o negocjacjach. Dzień, w którym ktoś nie wydrukuje postanowienia Trybunału Konstytucyjnego, będzie ostatnim dniem demokracji w Polsce.
Zobacz też: Łukomska o programie "500+": "Wezmę te pieniądze. TO NIE SĄ PIENIĄDZE PiS-u, a pieniądze z podatków!"
Źródło: TVN24/x-news