Telewizyjny "Kabaret na żywo" przez długi czas cieszył się dużym zainteresowaniem publiczności. Na przestrzeni 7 lat powstało łącznie 15 sezonów. Zadowoleni z wyników oglądalności i jakości produkcji decydenci Polsatu planowali realizować kolejne odcinki i kontynuować program w przyszłych ramówkach. Niespodziewanie jego emisja z dnia na dzień została wstrzymana.
ZOBACZ: Kabareciarze spotkali się z władzami Polsatu. Ujawniają szczegóły: "Zaufanie zostało podkopane"
W kuluarach stacji spekuluje się, że powodem zdjęcia z anteny kabaretowego widowiska jest napięta sytuacja polityczna w kraju i biznesowe konotacje właściciela Polsatu, Zygmunta Solorza-Żaka, z przedstawicielami partii rządzącej. "Kabaret na żywo" nie trwonił od satyrycznego przedstawiania rzeczywistości i żartobliwego komentowania bieżących wydarzeń w kraju. To miało nie podobać się jednej ze stron toczącego się od lat ogólnopolskiego sporu...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Górski z trudem przyjął decyzję o likwidacji "Kabaretu na żywo". Teraz ma inne plany telewizyjne
Prowadzącymi jesienny sezon rozrywkowego programu Polsatu byli Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju oraz Robert Korólczyk reprezentujący Kabaret Młodych Panów. Panowie nie ukrywali swojego rozgoryczenia zaistniałą sytuacją. W swoim pożegnalnym wpisie na Instagramie skierowali słowa podziękowania do poprzedniej dyrektor programowej stacji, Niny Terentiew, celowo pomijając jej bezpośredniego następcę.
ZOBACZ TEŻ: Robert Górski gorzko komentuje zniknięcie kabaretów z Polsatu. Wbił szpilę Edwardowi Miszczakowi: "ŚWIŃSTWO"
Lider Kabaretu Moralnego Niepokoju został zapytany o obecnie towarzyszące mu emocje. Jak wynika z jego wypowiedzi, znacząco zmienił swoje nastawienie i zdecydował się na podjęcie pewnych działań, które niewątpliwie będą dużym ukłonem w stronę widzów programu.
Przedtem byłem zły, teraz właściwie mam to w nosie. Przechodzę różne takie fazy, potem pewnie będę się z tego chyba śmiał, a może nawet już to robię. To nic, trudno, odpoczniemy sobie i tak mieliśmy zrobić sobie przerwę, więc właściwie jest to nam na rękę. Tylko ludzi mi szkoda, bo mieliśmy naprawdę fajne rzeczy, a oni tego nie zobaczą - opowiedział w rozmowie z Jastrząb Post.
Robert Górski, zgodnie z zapowiedzią, umieścił na YouTube nagrane, lecz niewyemitowane skecze wyłącznie w wersji audio. Pierwsze opublikowane materiały zgromadziły już kilkaset tysięcy odsłon. Komik opowiedział też, czy został zaskoczony dynamicznymi zmianami ramówkowymi.
Nie spodziewałem się. Nikt nam tego nie uzasadniał, nie zapowiadał, więc byliśmy zaskoczeni tym. No tak, czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem, ale zawsze musi być ten pierwszy raz - dodał.
Widzowie stacji zarządzanej obecnie przez Edwarda Miszczaka w dotychczasowym kabaretowym paśmie od kilku tygodni mogą oglądać filmy zagraniczne. Według wstępnych wyników oglądalności widownia Polsatu w niedzielne wieczory spadła nawet o 60 %.
Czy w obliczu potencjalnych zmian na rynku medialnym kabareciarze ponownie pojawią się w macierzystej stacji telewizyjnej?
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Robert Górski wróci z kabaretem do TVP?! Stawia jeden warunek