Robert Górski przez kilka ostatnich lat był jedną z twarzy Polsatu. Razem z Robertem Korólczykiem współprowadzili program kabaretowy "Młodzi i Moralni". Niedzielne show zniknęło z ramówki przy okazji październikowych wyborów parlamentarnych. Wówczas władze stacji tłumaczyły, że nie chciały, aby któraś partii wykorzystała skecze jako narzędzie do politycznej gry.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polsat nie dla kabareciarzy
Minął jednak miesiąc i program nie wrócił w stałe miejsce w ramówce. Zaniepokojeni kabareciarze spotkali się z pracownikami Polsatu, jednak rozmowa nie mogła być owocna, ponieważ zabrakło na niej Edwarda Miszczaka. To właśnie nowy dyrektor programowy ma odpowiadać za zmiany w ramówce.
Finalnie komicy zakończyli współpracę z Polsatem.
Robert Górski o przyszłości kabaretów
Od początku całej sytuacji Robert Górski głośno komentuje zamieszanie związane z emisję "Młodych i Moralnych".
Dzięki wysokiej oglądalności Polsat zarabiał na naszym programie. Widocznie dużo, dużo mniej niż w biznesach, które ta firma ma z rządem. [...] W naszym środowisku panuje przekonanie, że decyzja o zawieszeniu "Młodych i Moralnych" została podjęta na samej górze. Pracownicy Polsatu byli dla nas bardzo mili, ale dawali do zrozumienia, że nic w tej sprawie nie mogą zrobić - mówił w wywiadzie dla press.pl.
Co ciekawe, mimo braku emisji "Młodzi i Moralni" nagrali do końca cały sezon. Nie wiadomo jednak, czy i kiedy widzowie zobaczą gdzieś skecze. W końcu te o tematyce obyczajowej nie zestarzeją się tak szybko jak polityczne. Górski nie wyklucza powrotu do Telewizji Polskiej.
Żegnamy się z Polsatem. Poszukamy okna w internecie. Zaczynaliśmy w TVP, możemy do niej wrócić, jeśli znów będzie to telewizja publiczna - zaznaczył.
Wiele gwiazd ma nadzieję, że po zmianie rządu TVP zostanie odpolityczniona. To może wiązać się z powrotem znanych twarzy i zwolnieniem innych...