Nie milkną echa zakończenia współpracy Polsatu z kabareciarzami. Satyrycy odeszli ze stacji i obecnie mają się poświęcić występom na żywo. Wszystko zaczęło się od wstrzymania emisji "Kabaretu na żywo" w okresie wyborów parlamentarnych. Oficjalnym powodem miała być obawa przed wykorzystaniem fragmentów skeczów jako podmiotu sporu politycznego. Wspomniane show nie powróciło już na antenę.
Głos w sprawie zabrał Robert Górski, który wyjawił, jak wyglądały jego relacje z byłą szefową programową Polsatu. Okazuje się, że to Nina Terentiew przyjęła satyryków "po wygnaniu" z TVP. Ich repertuar okazał się hitem, a "Kabaret na żywo" był najchętniej oglądanym programem, który generował najmniej kosztów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Górski komentuje odejście z Polsatu i wspomina Ninę Terentiew
Padliśmy ofiarą polityki albo biznesu, który jest tak wysoko nad nami, że nie potrafię tego rozszyfrować. "Młodzi i Moralni" byli najchętniej oglądanym programem Polsatu, jednocześnie jednym z najtańszych. [...] Mam za słabą lornetkę, by zobaczyć, co tam robią na szczytach polityki i mediów. Jedno wiem - kabarety stały się niebezpieczne, bo śmiech jest potężną bronią. Dlatego telewizja publiczna z kabaretów zrezygnowała zupełnie. Polsat nas przyjął po wygnaniu z TVP, zaprosiła nas Nina Terentiew, która trzymała nad nami parasol. W tym roku ustąpiła z funkcji dyrektora programowego - powiedział Górski w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Robert Górski wyjaśnia cechy charakterystyczne polityków i zapowiada parodię Szymona Hołowni
W tej samej rozmowie Górski nawiązał do charakterystycznych cech polityków, które umożliwiają satyrykom trafne parodiowanie m.in. Jarosława Kaczyńskiego. Nieco trudniejsze zadanie mają w przypadku Donalda Tuska. Robert wyjaśnił, dlaczego tak jest.
Niespiesznie się wypowiada, myśli, formułuje jakby z oporami, lubi się gruntownie przejęzyczyć, garnitur na nim leży, powiedzmy, swobodnie. W dodatku nie przywiązuje wagi do tego, jak się ów garnitur nosi. Jakieś paprochy, jakieś wygniecenie… [...] Samotny, otoczony pochlebcami i intrygantami, agresywny, ale też bezbronny wobec nowych czasów. [...] Wszystko da się obśmiać, ale PiS to faktycznie galeria niezwykłych postaci. Prezydent jak bohater "Zezowatego szczęścia". Prezes też bardzo charakterystyczny. Gdy odgrywałem Donalda Tuska, było dużo trudniej, bo on nie ma wyrazistych cech, tyle że nie wymawia "r" i harata w gałę. Prezes, trochę na siłę, próbował z niego zrobić rudego - wytłumaczył.
ZOBACZ: Kabareciarze spotkali się z władzami Polsatu. Ujawniają szczegóły: "Zaufanie zostało podkopane"
Robert Górski odniósł się także do rosnącej popularności Szymona Hołowni i pełnionej przez niego funkcji Marszałka Sejmu. Satyryk zapowiedział, że niedługo będziemy mogli zobaczyć parodię drugiej osoby w państwie.
Jego kariera od prowadzącego program rozrywkowy do prowadzącego obrady Sejmu jest bardzo ciekawa. Był w zakonie, był katolickim publicystą, teraz próbuje w tym cyrku, jakim bywa Sejm, zapanować metodami prymusa nad bandą chuliganów - podsumował.