Nie bez powodu o Annie i Robercie Lewandowskim mówi się, że są najbardziej zapracowanym małżeństwem w show biznesie. Jeden z najsłynniejszych piłkarzy na świecie i popularna trenerka fitness na własnym przykładzie dowodzą, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, dlatego mimo milionów na koncie wciąż angażują się w kolejne projekty, a ich honoraria opiewają nieraz na sześciocyfrowe sumy.
Niedawno okazało się, że nawet takie tytany pracy, jak Ania i Robert potrzebują czasem chwili odpoczynku od "tyrania" na najwyższych obrotach. W tym celu wybrali się na pierwszą od 13 lat wspólną majówkę.
Za wakacyjną destynację Lewy i jego małżonka obrali słoneczną Majorkę, gdzie wzięli ze sobą dwójkę pociech: Klarę i Laurę. Nieoczekiwanie hiszpańskie media wszczęły alarm, donosząc, że majową wycieczkę na wyspę zorganizowano przy okazji podpisywania umowy kupna luksusowej willi, której cena sięga 3,5 milionów euro. W rozmowie z Pudelkiem management Lewandowskiego przyznał, że sportowiec faktycznie udał się na Majorkę w poszukiwaniu domu, jednak do zakupu jeszcze nie doszło.
Tymczasem romantyczne wakacje Lewych wciąż trwają.W środę lokalnym fotografom udało się uwiecznić wypad celebrytów do kawiarenki w Puerto Portals, podczas którego parze towarzyszył niemiecki aktor i agent nieruchomości luksusowych, Marcel Remus. Małżonkowie zabrali ze sobą 4-letnią Klarę, która grzecznie siedziała Robertowi na kolanach, gdy jej rodzice z uśmiechami na twarzach dyskutowali z towarzyszami.
Myślicie, że Lewandowskim w końcu udało się znaleźć wymarzony dom na Majorce?