Program "Twoja twarz brzmi znajomo" jest emitowany już od prawie 10 (!) lat i nie zanosi się na to, żeby format miał zejść z anteny. Popularności show nie szkodzą nawet regularne roszady w jury oraz głośne skandale. Od początku emisji w składzie przewinęło się wiele branżowych nazwisk, w tym Katarzyna Skrzynecka, Kacper Kuszewski, Michał Wiśniewski czy nawet DJ Adamus.
Pola Gonciarz jako Irene Cara w "Twoja twarz brzmi znajomo"
Obecnie występy uczestników oceniają Małgorzata Walewska, Paweł Domagała i Robert Janowski. Bywa że komentarze tego ostatniego wzbudzają żywe reakcje wśród internautów. Tak jest i tym razem. Poszło o ostatni wykon Poli Gonciarz, kiedy to wcieliła się w Irene Carę. Zaśpiewała jej największy przebój, czyli piosenkę "What a feeling" z filmu "Flashdance".
Walewska, uważana za największy autorytet wokalny w programie, nie szczędziła komplementów Gonciarz.
Wspaniała energia, Bardzo jesteś świadoma każdego ruchu - mówiła.
Robert Janowski gorzko o występie Poli Gonciarz
Nie obyło się bez drobnych uwag technicznych, ale jej ogólna ocena była jak najbardziej pozytywna. Zupełnie innego zdania był za to Robert Janowski. Muzyk nie gryzł się w język, komentując występ Poli.
Nie podobało mi się. Męczyłem się, słuchając i patrząc na to. Po prostu coś mi tu nie pasowało. Nie było takiej energii, takiego flow. W tym utworze nie wyczułem czegoś, co by mnie porwało i tyle - zawyrokował.
Jego ocena z miejsca została skrytykowana przez widzów i internautów. W sieci nie brakuje też komentarzy broniących uczestniczki.
A mi się to podobało, nawet jeśli wokalnie były jakieś słabsze momenty. Nie byłbym na pewno tak krytyczny jak Robert. Była zabawa i o to chodziło; Pola dała z siebie wszystko i dzięki temu przyjemnie oglądało się ten występ; Janowski przesadził z oceną; Mnie się podobało, nie przejmuj się - czytamy w komentarzach na oficjalnym profilu programu na Instagramie.
Kto ma rację?