Robert Karaś po raz kolejny znalazł się w centrum afery dopingowej. Na zawodach Florida ANVIL Ultra Triathlon w Stanach Zjednoczonych, w organizmie sportowca wykryto klomifen i drostanolon. Skompromitowany triatlonista sam odniósł się do rewelacji w oficjalnym oświadczeniu, gdzie zapewnił, że niedozwolone substancje w jego krwi to "pozostałości sprzed 1,5 roku". Wkrótce okazało się, że mąż Agnieszki Włodarczyk miał osobiście zabiegać o dodatkowe testy, za które musiał zapłacić sporą sumę. Kolejna afera z jego udziałem odbiła się szerokim echem w mediach i mocno podzieliła internautów.
Niestety nadal mam w sobie pozostałości po tych substancjach. Nie wiem jeszcze jakie konsekwencje formalne mnie czekają, ale nie to jest najważniejsze. Niech moja historia będzie przestrogą dla każdego sportowca, zwłaszcza dla ludzi młodych. Nie szukam wytłumaczeń, muszę teraz ponieść konsekwencje swojej głupoty i nieostrożności. Błąd popełniony 1,5 roku temu zostanie ze mną już na zawsze - czytamy w oficjalnym oświadczeniu Karasia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Karaś tłumaczy się po aferze dopingowej. "Jakbym chciał oszukiwać..."
Choć momentu ujawnienia skandalu minęło już kilka dni, sprawa Roberta Karasia wciąż wzbudza sporo emocji, czego dowodem są mnożące się komentarze internautów pod jego postami. Sportowiec chętnie wdaje się w dyskusje z fanami, chcąc zaprezentować szerszej publice swój punkt widzenia odnośnie afery. We wtorek triatlonista odpowiedział na komentarz wspierającej go obserwatorki.
World Champion i nic nie wykryli, więc jakim cudem to zrobiłeś? Bo zap***dalałes na to. I chcę przez Ciebie podpisany autograf, jak znowu udowodnisz tym frajerom jaki jesteś silny - napisała fanka.
Nie muszę nic udowadniać, mądry człowiek wie, ile razy wygrywałem zawody ultra, widzi od kiedy zaczęły się problemy i pewnie też wie, że jakbym chciał oszukiwać w moim organizmie byłby inne środki, a nie środki, które z moim sportem nie mają nic wspólnego - podkreślił w odpowiedzi Karaś.
Czy to możliwe ze może te testy są fałszywe? Czy mogą je powtórzyć? - dopytała kolejna internautka.
Nie są fałszywe. Jakbym wiedział tyle co wiem teraz, to nie wystartowałabym w ostatnich wyścigach. Niestety jest już za późno, natomiast nie załamuję się, bo jeszcze dużo wyścigów przede mną - odparł Robert Karaś.