Wygląda na to, że miłosna sielanka Roberta Kochanka i Kingi Zapadki dobiegła końca. Zwycięska para programu 40 kontra 20 przez kilka ostatnich miesięcy zapewniała o trwałości swojego uczucia, karmiąc fanów czułymi zdjęciami z romantycznych randek. Mimo lizania policzka Kingi przez Roberta czy ostentacyjnie wymienianych pocałunków podczas wspólnego spaceru, związek okazał się nietrwały.
Internauci już kilka tygodni temu zauważyli oznaki kryzysu, snując domysły o rozstaniu zakochanych, jednak Kinga pospieszyła z wyjaśnieniami i uspokoiła fanów, że "właśnie wróciła z randeczki z Robertem". Pewna swojego uczucia aspirująca celebrytka jeszcze na początku listopada spędzała czas z ukochanym, a zaledwie kilkanaście dni później oficjalnie poinformowała o zakończeniu związku.
Na Instastories Kingi opublikowane zostało oświadczenie, w którym 25-latka wyznaje, że rozstała się ze starszym o prawie 20 lat Robertem, nie zdradzając jednak powodu podjęcia tej decyzji:
Pragnę poinformować was, że związek z Robertem dobiegł końca. Nie jestem gotowa na to, aby mówić dlaczego... po prostu postrzeganie przez nas związku, zasad oraz systemu wartości, które powinny towarzyszyć w takiej relacji, jest zbyt skrajne - wyznała.
W dalszej części wpisu Zapadka zwraca się bezpośrednio do byłego już partnera, ciepło wspominając wspólnie spędzone chwile:
Robercie, tobie dziękuję za wspólnie spędzony czas, za te dobre i złe momenty, to była niesamowita lekcja. Życzę ci szczęścia i jednocześnie wybaczam... - tajemniczo o wybaczeniu pisała Kinga.
Spodziewaliście się takiego obrotu spraw?
Czy kryzys w związku Deynn i Majewskiego to tylko medialna ustawka?