Odkąd Edward Miszczak objął stanowisko dyrektora programowego Polsatu, jego poczynania są bacznie śledzone. Bardzo szybko okazało się, że kontrowersyjne zwolnienia i nowe programy nie zapewniły stacji oczekiwanego wzrostu oglądalności. Wręcz przeciwnie jesienna ramówka Polsatu uznawana jest za niepowodzenie. O komentarz pokusił się Robert Kozyra, który skrytykował m.in. decyzję dotyczącą emisji "Temptation Island".
ZOBACZ: TYLKO NA PUDELKU: Media donoszą, że Polsat odsuwa Edwarda Miszczaka. Rzecznik stacji zabrał głos
Telewizja to jest kwestia zarówno intuicji, jak i twardych danych. Trzeba te dane oglądać, analizować i wyciągać wnioski. Myślę sobie, że flop tej ramówki jesiennej Polsatu wynika z jednej strony ze złego ułożenia programu, bo jeżeli się na głównej antenie Polsatu daje program "Temptation Island", a na czwórce "Love Island", czyli właściwie dwa formaty, w tym samym modelu skierowanym do tego samego widza, to trudno się dziwić, że ta widownia się rozmywa - powiedział w wywiadzie dla "Plejady".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Kozyra krytykuje decyzje Edwarda Miszczaka i zaznacza: "Musi ponieść tego konsekwencje"
Kozyra powołał się na znajomych analityków, według których Polsat nie był nawet w pierwszej trójce najchętniej oglądanych stacji. Wspomnianymi zarzutami Robert obarczył bezpośrednio Edwarda Miszczaka, który jego zdaniem powinien ponieść konsekwencje.
Moi znajomi analitycy, którzy analizowali wyniki oglądalności, mówili mi, że we wrześniu Polsat nie był nawet stacją trzeciego wyboru. To najlepiej mówi o tym, w jaki sposób została ułożona ta ramówka. [...] Szef bierze odpowiedzialność zarówno za porażkę, jak i za sukces. To nie może być tak, że jak się ma sukces, to jest zasługa szefa. A jak się ma klapę, to nie on. On to firmował i on teraz musi ponieść tego konsekwencje - dodał.
Robert Kozyra w mocnych słowach o zrezygnowaniu z kabaretu i zasięgnięciu rady od Niny Terentiew
Były juror "Mam talent" odniósł się także do szeroko komentowanego zrezygnowania z emisji popularnego programu "Kabaret na żywo. Młodzi i moralni". Dziennikarz zarzucił stacji sympatyzowanie z partią Prawa i Sprawiedliwości.
To jest trochę śmieszne, że w XXI w. Polsat w trakcie kampanii usuwa kabarety. Najpierw zaczęło się od usunięcia jednego skeczu, który był antyPiS, a potem okazało się, że całe programy nie mogą być wyemitowane. Myślę, że to jest żenujące. [...] Zawsze mówiło się o Polsacie, że ta ich część newsowa to był taki light PiS. [...] - skrytykował Kozyra.
Zdaniem Roberta, aby "naprawić" wizerunek Polsatu powinno się zatrudnić ekspertów i poprosić o pomoc Ninę Terentiew, której jego zdaniem radziła sobie dużo lepiej.
Jak naprawić wizerunek Polsatu? Trzeba zatrudnić fachowców. Przecież Nina Terentiew wcześniej miała dużo lepsze wyniki. Myślę, że zawsze do jej wiedzy i doświadczenia można sięgnąć i na pewno zrobiłaby to lepiej niż teraz - podsumował.