26 marca 2024 r. przejdzie do historii polskiej piłki nożnej jako kolejna już wygrana z Walią, a tym samym awans do Euro 2024. Impreza rozpocznie się w Niemczech już w czerwcu. Do ostatniej chwili udział Polaków w imprezie stał pod znakiem zapytania. Dziennikarze i kibice są zgodni, że nasz ostatni mecz z Walijczykami nie był łatwy w odbiorze dla osób o słabych nerwach. Emocje dały się we znaki nawet Robertowi Lewandowskiemu.
Wojciech Szczęsny znów to zrobił
Żadnej z drużyn nie udało się strzelić gola ani w regulaminowym, ani w doliczonym czasie. Skończyło się więc na tym, że po 2 godzinach na boisku piłkarze musieli podejść do rzutów karnych. Według ekspertów jest to ruletka. Trudno bowiem obronić karne, a jeśli się to udaje, zazwyczaj wynika to z błędu strzelające.
Nie bez znaczenia są też predyspozycje i talent bramkarza. W Cardiff Wojciech Szczęsny okazał się niezastąpiony. Udało mu się obronić ostatniego karnego w wykonaniu Walijczyka Daniela Jamesa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reakcja Roberta Lewandowskiego hitem. Nagranie podbija sieć
To był moment, kiedy miliony Polaków przed ekranami wstrzymało oddech. Co ciekawe, podobnie zachował się Robert Lewandowski. Kapitan naszej reprezentacji był tak rozemocjonowany, że po prostu odwrócił się tyłem i nie patrzył, jak karnego obroni Wojciech Szczęsny. Moment ten został uwieczniony na kamerach. Nagranie udostępniono na Twitterze.
Robert Lewandowski jak 38 milionów Polaków - trzeba było zamknąć oczy! ALEŻ TO BYŁY NERWY! - czytamy obok nagrania.
Jak się okazało, "Lewy" nie miał powodów do obaw, a Wojtek po raz kolejny został "bohaterem narodowym".
Szczęsnego czeka emocjonujący rok. Zawodowo po raz kolejny weźmie udział w Mistrzostwach Europy, a prywatnie po raz drugi zostanie ojcem.