Można powiedzieć, że Robert Lewandowski jest w czepku urodzony. Najlepiej opłacany polski piłkarz gra na pozycji napastnika w Bayernie Monachium, a jego imponujące umiejętności zapewniły mu miejsce na liście pięciu najlepszych piłkarzy świata według dziennika The Guardian. W ostatnim czasie o utalentowanym 31-latku pisze się głównie w kontekście ciąży jego żony Ani, nie znaczy to jednak, że "Lewy" nie zdobywa kolejnych sukcesów w sferze zawodowej. Ostatnio strzelił dla swojej drużyny cztery bramki w zaledwie... piętnaście minut.
Swojego zachwytu nad dokonaniami męża nie kryje Lewandowska, która we wtorek podziękowała mężowi w instagramowym wpisie, że jest dla niej wsparciem i wzorem do naśladowania.
Wygląda na to, że Ania będzie miała teraz kolejny powód do rozpływania się swoim idealnym ukochanym. Jeden z najbogatszych Polaków wziął niedawno udział w akcji Cartoon Network** "Bądź kumplem, nie dokuczaj", mającej na celu **walkę z prześladowaniem. Sportowiec wziął udział w specjalnym spocie nakręconym w Monachium, w którym odpowiada na pytania dzieci, między innymi czy w przeszłości pastwiono się nad nim na treningach.
"Czasami się zdarzało, ale wiedzieliśmy, że jesteśmy jedną drużyną i wszyscy razem możemy tylko osiągnąć sukces" - wyznał. "A jak coś się zdarzało, to tylko na granicy takiego śmiechu i bez przesady."
Co ciekawe, Robert, podobnie jak wcześniejsi ambasadorowie, nie otrzymał żadnego wynagrodzenia za udział w kampanii. W jego imieniu przekazany zostanie datek na wybrany cel społeczny.