Na początku listopada Anna i Robert Lewandowscy ogłosili, że spodziewają się narodzin kolejnego dziecka, tym samym wywołując w kraju istną histerię. Druga ciąża trenerki od początku wzbudzała ogromne emocje w mediach. Co ciekawe, zainteresowanie kolejnym polskim "royal baby" skutecznie podsycała nie tylko celebrytka, ale również sam piłkarz. Gdy malutka Laura przyszła na świat, to właśnie Lewy pierwszy udostępnił na Instagramie zdjęcie z pociechą, "łamiąc" przy tym Internet (rozczulający post zdobył ponad milion polubień).
Po porodzie, który odbył się bez żadnych komplikacji, powiększona familia wróciła do domu, gdzie we czwórkę może cieszyć się rodzinnym czasem. W sobotę Robert postanowił wykorzystać okazję, żeby pochwalić się swoim Bentleyem Continental GT w kolorze morskim, którego cena wynosi "skromne" 1,5 miliona złotych. Żeby było zabawniej, obok imponującego auta widzimy małą Klarę siedzącą w mikroskopijnym odpowiedniku zielonego "cacka".
Wspólnicy w zbrodni - napisał sportowiec.
Nie trzeba było długo czekać, żeby pod fotografią pojawiła się fala komentarzy zachwyconych internautów.
"Córeczka tatusia", "Niedaleko pada jabłko od jabłoni", "Ale jej zazdroszczę! Też chciałabym mieć takiego tatę" - pisali.
Tak wygląda król życia?