Minęły już ponad trzy miesiące od mundialu w Katarze, podczas którego nie obyło się bez kontrowersji. Atmosfera wokół historycznego awansu biało-czerwonych do 1/8 finału Mistrzostw Świata zrobiła się dość napięta, gdy ujawniono szczegóły gigantycznej premii, która miała trafić do piłkarzy od Mateusza Morawieckiego. Według ustaleń dziennikarzy Wirtualnej Polski drużyna miała w podziękowaniu za sukces dostać dodatkowe 30 milionów złotych do podziału.
Robert Lewandowski zabiera głos w sprawie "afery premiowej"
Obecnie reprezentacja Polski pieczołowicie przygotowuje się do meczu w ramach kwalifikacji do Euro 2024. Biało-czerwoni zmierzą się w piątkowe popołudnie z Czechami. Na temat zbliżającej się wielkimi krokami rozgrywki dyskutowano podczas czwartkowej konferencji prasowej. Zamiast Wojciecha Szczęsnego pojawił się na niej Robert Lewandowski. Już na samym początku spotkania kapitan polskiej reprezentacji postanowił zabrać głoś w sprawie głośnej "afery premiowej". To wówczas z jego ust padło słowo: "przepraszam".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spotykamy się przed ważnym meczem eliminacji Euro 2024 z Czechami, ale zacznę może od innego tematu. Chcę przeprosić kibiców, że jako kapitan nie powstrzymałem we właściwym momencie wydarzeń, które przeobraziły się w "aferę premiową" podczas mundialu w Katarze - rozpoczął kapitan polskiej reprezentacji.
Robert Lewandowski szczerze o "aferze premiowej". Piłkarz przyznał się do błędu
Robert Lewandowski przyznał, że wraz z kolegami z drużyny popełnił kilka błędów po wybuchnięciu afery z 30 milionami w tle. Piłkarz nie ukrywał, że kontrowersyjna sytuacja dużo kosztowała Biało-Czerwonych.
Od początku ta sprawa nie była dla nas poważna i realna. Mieliśmy jednak kilka okazji, żeby przerwać ten temat. Można to było inaczej załatwić, ale tak się nie stało. Zapłaciliśmy za to dużą cenę. Przeżyliśmy w Katarze świetne chwile, ale w sprawie premii nie zrobiliśmy wszystkiego, jak potrzeba - wyznał Lewandowski.
Spodziewaliście się powrotu tematu "afery premiowej"?