33 urodziny Roberta Lewandowskie obchodzone były z pompą godną niemalże święta narodowego. Trudno więc się dziwić, że jubileusz przyjścia na świat małżonki kapitana polskiej reprezentacji potraktowany został z podobnym namaszczeniem. Anna Lewandowska wejście w wiek chrystusowy świętowała już od samego rana. Tortami i pięknymi balonami obsypywali ją zarówno współpracownicy jak i najbliżsi przyjaciele. Niektórzy skusili się nawet na zlepienie niecodziennych kolaży z wykorzystaniem kompromitujących zdjęć jubilatki.
W całej tej układance brakowało jedynie samego Roberta, który, choć nad ranem złożył Ani życzenia na Instagramie, to nie pojawił się w jej relacji z urodzinowych obchodów. Niektórzy zaczęli więc zastanawiać się, gdzie jest bukiet od Lewego? Tradycją już bowiem stało się, że z okazji każdego święta Ania dostaje od męża naręcze czerwonych róż - symbolu miłości i oddania.
Na szczęście nasza cierpliwość została zaspokojona w godzinach wieczornych. Ania wreszcie pochwaliła się prezentem od Roberta, który potężną wiązankę kwiatów dostarczył na ręce ukochanej własnoręcznie. Na zdjęciu zaobserwować możemy nie tylko róże, ale też nowoczesne wnętrza domu Lewandowskich oraz szeroki uśmiech Roberta rysujący się znad jego charakterystycznej brody z dołeczkiem.
Przypomnijmy: Anna Lewandowska chwali się OGROMNYM BUKIETEM od Roberta: "Nie wiem, kto tęskni bardziej"
Taka miłość się nie zdarza?