Wczorajszy wieczór przyprawił wielu kibiców o szybsze bicie serc. Trwające łącznie ponad 120 minut spotkanie z Walią, które decydowało o naszym "być albo nie być" w gronie państw uczestniczących w prestiżowym turnieju Euro 2024, nie przyniosło rozstrzygnięcia. Zadecydowały dopiero rzuty karne, w tym decydujący, wybroniony w pięknym stylu przez Wojciecha Szczęsnego. Skuteczna interwencja bramkarza zapewniła mu tytuł sportowego bohatera narodowego.
Emocje powoli opadają, a piłkarze wracają do swoich codziennych treningów. Dziś po południu Robert Lewandowski, jako jedyny członek reprezentacji, przetransportował się do Barcelony. Na lotnisku czekała na niego bardzo miła niespodzianka.
Robert Lewandowski czule przywitany przez córki
Kapitan polskiej reprezentacji ma ostatnio same powody do zadowolenia. Pojawienie się starszej córki u jego boku tuż przed rozpoczęciem meczu z Estonią zostało bardzo ciepło przyjęte w środowisku kibiców. Wczorajsza rywalizacja z drużyną Walii nieco podreperowała nienajlepszy wizerunek rodzimych piłkarzy. Ponadto "Duma Katalonii", z którą Robert związany jest od prawie 2 lat, wciąż ma realne szanse na mistrzostwo Hiszpanii.
Po powrocie do swojego kraju zamieszkania Robert Lewandowski został wyściskany przez Klarę i Laurę. Dziewczynki nie mogły doczekać się powrotu taty do domu. Kiedy tylko zobaczyły go na lotnisku, bez chwili wahania rzuciły mu się w objęcia.
Przeurocza wideorelacja z rodzinnego powitania pojawiła się na InstaStories napastnika. Towarzysząca córkom Anna Lewandowska udostępniła filmik również na swoim profilu.