Na przestrzeni ostatnich lat Robert Lewandowski zrobił zawrotną karierę. Jest nie tylko najpopularniejszym polskim piłkarzem, ale też gwiazdą Bundesligi, a do tego milionerem. "Lewy" lubi podkreślać, że do wszystkiego doszedł ciężką pracą, a zanim zrobił karierę, wiódł skromne życie i pamięta, "jak to jest jeździć Fiatem Bravo i mieszkać w bloku komunalnym".
Lewandowski właśnie udzielił wywiadu Twojemu Stylowi, w którym po raz kolejny wspomina skromne czasy, kiedy musiał wydać 1400 złotych na naprawę auta.
Ania zaproponowała, że naprawimy fiata na spółkę, bo już byliśmy razem, mieszkaliśmy w wynajętym mieszkaniu na Wrzecionie w Warszawie. Składaliśmy się na jedzenie. Pamiętam, miałem ulubiony serek waniliowy w pudełku z czerwonym paskiem - opowiada.
Milioner twierdzi jednak, że choć dziś stać go na wszystko, nie jest oderwany od rzeczywistości.
Pilnujemy z Anią, by zostać sobą, stąpać po ziemi, pamiętać czas, kiedy żyliśmy skromnie, ale byliśmy szczęśliwi (...). Pieniądze są ważne, ale mnie nie poniosło, bo... pamiętam, jak to było nie mieć na podstawowe rzeczy - zapewnia.
"Lewy" wspomina też, jak kupił sobie pierwsze wymarzone ferrari.
Wahałem się chyba rok, aż poczułem bunt: dlaczego nie spełnić swojego snu? Były opory: po co się wychylać, afiszować? A przecież zarobiłem na nie uczciwie, nie będę go chować w garażu. Musiałem to podejście zmienić, przepracować. Nie wstydzić się tego, że osiągnąłem sukces - wyjaśnia.
Lewandowski opowiedział też o tym, jak ojcostwo zmieniło jego życie.
Kiedy wracam do domu po treningu i widzę uśmiech Klary, zmieniam się. Skorupa pęka. Klara nauczyła mnie cieszyć się chwilą. (...) Od początku powiedziałem Ani, że ja wszystko zrobię. Z niczym nie miałem i nie mam problemu - ubieranie, karmienie, witaminy... Ja nie lubię czegoś nie wiedzieć, jeśli chodzi o moje dziecko, nie daję sobie prawa nie ogarniać - mówi i na dowód podaje rozmiar buta córki: "23 albo już 24, to zależy od butów".
Lewandowski zapewnia, że nie rozpieszcza Klary i stawia jej granice. Tłumaczy też, dlaczego wraz z żoną ukrywają twarz dziewczynki na Instagramie.
Ustaliliśmy z Anią, że nie pokazujemy twarzy dziecka. Klara dorośnie i sama zdecyduje, czy chce być popularną osobą, czy zostać w cieniu. Nie chcieliśmy decydować za dziecko. Dla rodzica każde zdjęcie dziecka jest fajne, ale trzeba pamiętać, że to sytuacja prywatna. I są także kwestie bezpieczeństwa - wyjaśnia.
Sportowiec zdradził też swój przepis na idealny związek.
Zaufanie, wsparcie i miłość. Rozumiemy, że jeśli każde z nas ma szansę się rozwijać, związek też się rozwija i dwa ogniwa, które czasem się różnią, mogą do siebie pasować - mówi.
Mężczyzna idealny?
Zobacz też: Robert Lewandowski oddaje na aukcję swoją koszulkę. "Zebrana kwota zostanie przekazana polskim szpitalom"