W ostatnich tygodniach Robert Lewandowski brylował na wielu międzynarodowych salonach. Bawił się między innymi na festiwalu w Cannes, później na wyścigu F1 w Monako, a w minioną sobotę skoczył nawet do Paryża, by osobiście kibicować Idze Świątek w finale turnieju Rolanda Garrosa. Na tym jednak nie koniec. Lewy już od kilku dni przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski, a w ubiegłym tygodniu udał się też na wywiad do Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Odcinek podcastu z jego udziałem został wyemitowany w poniedziałkowy wieczór.
Robert Lewandowski sporo opowiadał oczywiście o żonie, córkach, ale też niełatwych początkach kariery. Z uwagi na obecną sytuację Lewego podczas rozmowy nie pominięto również głośnego tematu jego konfliktu z Bayernem Monachium oraz bardzo prawdopodobnego transferu do FC Barcelony.
W trakcie wywiadu dość niespodziewanie poruszono także wątek... Niemek, a właściwie ich urody. Znany z seksistowskich "żartów" Wojewódzki postanowił zapytać Roberta: "Czy Niemki bywają piękne, czy jest to tak jak w dowcipie, że ich uroda to kara za II wojnę światową?". Po tym pytaniu nastała niezręczna cisza. W końcu Robert zabrał głos, próbując dyplomatycznie odpowiedzieć.
Pomidor, ale coś w tym jest. Często, jak widzę ładną kobietę w Niemczech, to jest ona Polką - wyznał.
Dobrze wybrnął?