W piątek na platformie Amazon Prime oficjalnie zadebiutował dokument "Lewandowski Nieznany". W produkcji przedstawiono historię życia Roberta Lewandowskiego oraz jego drogę do międzynarodowej kariery. W filmie nie zabrakło rzecz jasna osobistych wyznań, prywatnych nagrań pochodzących z domowego archiwum Lewego oraz wypowiedzi jego najbliższych. Podczas wtorkowej premiery Anna Lewandowska zdradziła Pudelkowi, iż dokument pokaże nieznane dotąd oblicze jej męża, a niektóre z przedstawionych w nim wątków były zaskoczeniem nawet dla niej samej. Zapowiedziała także, że w produkcji nie zabraknie wzruszeń, a widzowie będą mogli zobaczyć łzy Roberta.
Robert Lewandowski wspomina ojca w dokumencie. Nie umiał powstrzymać łez
W dokumencie Amazon Prime Robert Lewandowski postanowił otworzyć się na temat wyjątkowo bolesnego doświadczenia, jakim była dla niego śmierć ojca, Krzysztofa Lewandowskiego. Piłkarz podzielił się z widzami produkcji archiwalnym nagraniem z młodości, na którym można było zobaczyć, jak szaleje w dmuchanym basenie w towarzystwie taty, opowiedział także, jak go wspomina. W filmie Lewy wyznał, iż Krzysztof Lewandowski był silny i wysportowany oraz trenował judo, a on sam wciąż ma przed oczami obraz ojca biegającego dookoła boiska. Niestety z czasem u jego taty pojawiły się problemy z sercem i nadciśnieniem. Jak wyznał Robert, jego ojciec często sięgał także po alkohol, a on sam nie potrafił mu pomóc.
Lubił napić się piwka, a później nie było to jedno piwko, tylko więcej. Na pewno sobie z czymś nie radził. Za każdym razem, jak wspominam tatę, to zawsze wiem, że chyba byłem zbyt młodym człowiekiem, dzieckiem, żeby spróbować może mu bardziej pomóc albo w tym, żeby sobie sam poradził z tymi problemami - wyznał w produkcji.
Ojciec Roberta Lewandowskiego odszedł w 2005 roku, gdy piłkarz był jeszcze nastolatkiem. W dokumencie produkcji Amazona gwiazdor FC Barcelona przyznał, iż wciąż pamięta moment, w którym dowiedział się o śmierci taty. Lewandowski nie ukrywał, że ciężko było mu pogodzić się z dotkliwą stratą. Wspominając bolesne doświadczenia, piłkarz nie potrafił powstrzymać łez.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Idealnie mam obraz do dziś, jak moja siostra płacze, a moja mama mówi, że tata nie żyje. Płacz był wielki. Myślę, że to był chyba jeden z najcięższych, najcięższy dzień w moim życiu, bo nie byłem gotowy na utratę taty w tak młodym wieku. W wieku, w którym dorastałem. I zostałem tak naprawdę bez ojca, bez takiego wsparcia, które czułem, które na pewno było mi potrzebne. A okazało się, że go już nie ma i tak naprawdę nie wiedziałem, dlaczego - mówił wyraźnie poruszony.
Miałem w pewnym momencie tyle pytań - dlaczego to mnie spotkało, dlaczego to mojego tatę spotkało? - wspominał, po czym na chwilę ze wzruszenia przerwał wypowiedź i ukrył twarz w dłoniach.
Robert Lewandowski opowiedział o śmierci ojca. Głos zabrała też jego siostra
Przed kamerami Amazona Lewandowski zdradził, że odejście ukochanego taty sprawiło, iż uświadomił sobie, że zmuszony jest znacznie szybciej dorosnąć. - Po śmierci taty zdałem sobie sprawę, że muszę szybciej dorosnąć, niż tego chciałem - wyznał.
O śmierci ojca w dokumencie "Lewandowski. Nieznany" opowiedziała także siostra piłkarza, Milena Lewandowska. Kobieta stwierdziła, że przeżycie bolesnej straty w tak młodym wieku, w jego późniejszym życiu mogło stanowić pewien rodzaj siły napędowej. Według Lewandowskiej piłkarz miał poczucie, że ciąży na nim pewna odpowiedzialność, dlatego też doprowadzał wszystkie sprawy do końca.
Byliśmy młodzi, Robert miał 15 lat, 16, ja 19. On na pewno musiał przerobić to w środku po swojemu. Może to była znowu taka siła napędowa w jego życiu późniejszym. Że jakby nie ma już tego taty, więc jakaś odpowiedzialność na nim ciąży i musi doprowadzić do końca to, co zaczął - powiedziała przed kamerami siostra Lewego.