W zeszłym tygodniu donosiliśmy o zdecydowanej reakcji Grzegorza Krychowiaka na rozpoczętą przez Rosję wojnę. Występujący na pozycji pomocnika w rosyjskim FK Krasnodar sportowiec chce rozwiązać kontrakt z klubem. Rozpoczął już nawet rozmowy w sprawie przedwczesnego zakończenia umowy. Zrezygnował też z udziału w poniedziałkowym spotkaniu z Urałem Jekaterynburg.
Na wojnę toczącą się w Ukrainie zareagował też Robert Lewandowski. Król strzelców podczas meczu Bayernu Monachium z Eintrachtem Frankfurt zaprezentował się na murawie w specjalnej opasce w ukraińskich barwach, którą następnie wystawił na aukcję. To jednak nie wszystko. 33-latek postanowił zakończyć współpracę z Huawei.
Informuję, że podjęliśmy dziś decyzję o zakończeniu współpracy marketingowej między Robertem Lewandowskim a marką Huawei. Tym samym realizacja wszelkich świadczeń promocyjnych została z naszej strony wstrzymana - poinformował serwis WP SportoweFakty menedżer Lewego, Tomasz Zawiślak.
Kilka dni temu "Daily Mail" ustalił, że chiński koncern wspiera Rosję w ustabilizowaniu sytuacji po cyberatakach, które są efektem niczym niesprowokowanej inwazji Władimira Putina. Choć firma zdążyła zaprzeczyć tym doniesieniom, zdaje się, że nie zdołało to przekonać Roberta, który kategorycznie stwierdził, że nie chce być kojarzony z chińską marką.
Polak podjął decyzję o rozwiązaniu kontraktu zaledwie dwa miesiące po podpisaniu nowej umowy, która miała obowiązywać przez trzy lata. Piłkarz na współpracy z Huawei miał zarobić nawet około 5 milionów euro.
Jesteście pod wrażeniem postawy męża Ann?
Przypominamy, że po tym jak wybuchła wojna, polska kadra jednomyślnie zadecydowała o rezygnacji z gry w meczu eliminacyjnym do Mistrzostw Świata w Katarze, w którym miała zmierzyć się z reprezentacją Rosji. Wojciech Szczęsny protestuje wraz z polską reprezentacją przeciw rosyjskiej inwazji na Ukrainę: "W żyłach mojego syna płynie UKRAIŃSKA KREW"