Robert Makłowicz to niewątpliwie największy autorytet kulinarny w naszym kraju. Nic dziwnego, że gdy przez media przetoczy się jakiś gastronomiczny skandal, 61-latek proszony jest o zabranie głosu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Życie prywatne Roberta Makłowicza
Choć Robert Makłowicz funkcjonuje w przestrzeni publicznej już od wielu lat, konsekwentnie strzeże swojej prywatności. Publicysta może się jednak pochwalić wyjątkowo udanym życiem rodzinnym. Od ponad trzech dekad pozostaje on bowiem w związku małżeńskim z Agnieszką Pogodą. Kobieta jest producentką filmową i to ponoć za jej namową krytyk kulinarny rozpoczął przed laty swoją przygodę z telewizją.
Makłowiczowie doczekali się dwóch synów: urodzonego w 1992 roku Mikołaja i cztery lata od niego młodszego Ferdynanda. Jakiś czas temu Robert wrzucił do sieci zdjęcie z dorosłymi pociechami.
Kim są synowie Makłowicza?
Synowie podróżnika poniekąd poszli w ślady znanego ojca. Mikołaj jest absolwentem prestiżowej szkoły w Szwajcarii. Oprócz tego zdobywał doświadczenie, pracując w Ekwadorze, Hiszpanii, Niemczech, Czechach czy Szwajcarii. Jest sommelierem i restauratorem oraz prowadzi z ojcem firmę importującą wino.
Syn prowadzi firmę winiarską, ja mu podsuwam różne pomysły. Dłużej żyję, więcej jeżdżę, siłą rzeczy znam więcej smaków i większą liczbę winiarzy - opowiadał swego czasu na łamach "Twojego Stylu" Robert.
W 2018 roku 32-latek wystąpił w "Dzień Dobry TVN". Zdradził wówczas, co myśli o obsłudze gości w polskich lokalach gastronomicznych.
Zawód kelnera traktowany jest po macoszemu. Studenci przyjeżdżają do dużych miast i są nieprzygotowani, a restauratorzy nigdy o tym nie myślą, nie zdając sobie sprawy, że obsługa jest najważniejsza. To 50-60 procent sukcesu restauracji - mówił.
Ferdynand z kolei tak jak jego tata studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Latem ubiegłego roku ojciec i synowie ruszyli z rodzinnym projektem. Chodzi o markę Makłowicz i Synowie, która oferuje konsumentom autorskie produkty, takie jak makarony, sosy, oliwy czy dania gotowe oraz mrożone.
Zobaczcie. Mikołaj i Ferdynand są podobni do ojca?