Robert Pasut zyskał drugie "pięć minut" sławy w sieci. Niestety, głównie za sprawą kontrowersyjnych wypowiedzi o tematyce damsko-męskiej. Ostatnio szerokim echem medialnym odbiły się jego słowa na temat kobiet. Nazwał je dz*wkami.
Przecież małżeństwo polega na tym, że kobieta daje d*py facetowi, a on przynosi za to pieniądze do domu. (...) On więcej zarabia od niej. W 80 proc. małżeństw myślę, że tak jest w Polsce, w 90 proc. nawet. Facet zarabia więcej, czyli ona mu daje d*py, a on przynosi pieniądze do domu. Czy ona jest dziw*ką? - mówił Robert Pasut w wywiadzie po walce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Pasut tłumaczy się z nazywania kobiet "dz*wkami"
Robert Pasut odniósł się do medialnej afery na Instagramie i już na samym początku wideo postawił się w roli ofiary. Stwierdził, że jego wypowiedź na temat kobiet została wyrwana z kontekstu. W rzeczywistości nawiązywał do słów Nitro, który wcześniej nazwał dziewczyny pojawiające się na kanale Pasuta "dz*wkami".
Nie wiem dlaczego. Czy dlatego, że nie jesteśmy w związku, a się razem bujamy, czy że mają jakieś korzyści za to? Nie wiem, po prostu zaczął wyzywać je od dz*wek. Poruszyłem temat na mediatreningu, powiedziałem: "może skończmy wyzywać dz*wek, bo ja też mógłbym dziewczyny, które pozują w jego ciuchach wyzywać od dz*wek" - tłumaczył się Robert Pasut na Instagramie.
Robert Pasut twierdzi, że staje w obronie kobiet
Po chwili Robert Pasut przeszedł bezpośrednio do fragmentu, który wzburzył internatów. Twierdzi, że nazywając kobiety w związkach "dz*wkami", chciał przedstawić pewien absurd sytuacji.
Potem pomyślałem - no dobra, skoro ja nie jestem w stałej relacji, a one są dz*wkami i ze sobą się zadajemy, no to w takim razie o kobietach w stałej relacji też można powiedzieć, że są dz*wki. Rozumiecie? Chciałem pokazać, że ten absurd i ta toksyczność nie ma nigdzie końca i mogę tak samo powiedzieć o ludziach w relacjach, że są dz*wkami. Dlaczego się mnie czepiają wszyscy, że ta "ta dz*wka, ta dz*wka", tylko dlatego, że sobie razem nagrywamy, a ja nie mogę odbić piłeczki w taki sposób. No i oczywiście została wycięta tylko ta druga część, bez tej, w której bronię dziewczyn, żeby skończyć z tym rozmawianiem o tym dz*wkarstwie, żeby nie uczyć młodych ludzi mówić tak o kobietach.
Nie każda wolna dziewczyna, która nie ma męża czy narzeczonego, to dz*wka. To zostało wszystko wycięte i został taki kontratak bez kontekstu, w którym mówię "no, jak masz męża to jesteś dz*wką". Podałem przykład tego toksycznego myślenia, absurd absurdów. Oczywiście, że tak nie myślę, tylko pokazałem, że każdą kobietę można zwyzywać jak się uprzesz - dodał.
Oczywiście na tym nie zakończyła się wypowiedź Roberta Pasuta. Na koniec materiału rzucił kolejnym dość absurdalnym porównaniem.
I wszędzie można szukać jakichś zależności. Co, jak do pracy idziesz, to też jesteś dz*wką szefa? Ale to nie znaczy, że tak uważam. To po prostu była hiperbola na potrzeby argumentu, bo mam dosyć czytania, że "ta dz*wka, ta dz*wka i ta dz*wka", a nic nie wiecie o tych dziewczynach. Co wam przeszkadza, że są wolne, nagrywamy sobie, coś tam porobimy? No ale oczywiście ktoś bardzo sprytnie wyciął tylko ten mały fragment - zakończył wywód.