Magdalena Stępień pojawiła się w polskim show biznesie za sprawą udziału w programie Top Model. Choć nie udało jej się wtedy przedłużyć swoich pięciu minut, to wkrótce powróciła na łamy portali plotkarskich za sprawą romantycznej relacji z Jakubem Rzeźniczakiem. Kilka miesięcy później para ogłosiła, że spodziewa się dziecka.
Od czasu pamiętnych wieści, że Magdalena Stępień i Jakub Rzeźniczak niebawem doczekają się pierwszej wspólnej pociechy, była kandydatka na top modelkę skupiła się na relacjonowaniu błogosławionego stanu na Instagramie. Długo trzymała też fanów (?) w niepewności co do płci malca, jednak na początku lutego ogłosiła, że wyczekują narodzin syna.
Choć do grona najbardziej rozpoznawalnych polskich WAGs należą m.in. Anna Lewandowska czy Marina Łuczenko, to od czasu związku z obrońcą Wisły Płock Magda też czuje się częścią ich kliki. Nie podoba jej się natomiast to, jak WAGs są przedstawiane w mediach. Mowa o, jej zdaniem, społecznym przeświadczeniu, że jako żony piłkarzy "nic nie robią", o czym informuje za pośrednictwem portalu Jastrząb Post.
Wydaje mi się, że jesteśmy tak postrzegane, bo ludziom się wydaje, że jeśli piłkarz zarabia dużo pieniędzy, to my siedzimy w domu i nic nie robimy, tylko wydajemy te pieniądze. Ale tak nie jest. Moim zdaniem utrzymanie domu, opanowanie tej całej sytuacji, patrząc na to, jak wygląda plan dnia Kuby, jest ciężkie do opanowania i trzeba się tego nauczyć. Tak naprawdę to ja piorę, ja gotuję, ja sprzątam - zaznacza robotna Magda.
Chwilę później dziewczyna Kuby Rzeźniczaka zapewniła jednak, że ukochany też pomaga w domowych obowiązkach, a szczególnie teraz, gdy nosi pod sercem jego dziecko.
Teraz dzielimy się tymi obowiązkami, tu muszę go naprawdę bardzo pochwalić, bo mój obecny stan nie pozwala mi na ogarnianie wszystkiego. Ale staram się go wspierać i tak naprawdę, zanim byłam w ciąży, to mój dzień wyglądał bardzo normalnie, jak dzień każdego innego człowieka. Tylko nie szłam do pracy, bo jest pandemia, przez co straciłam swoją pracę, a później tej pracy nie szukałam, a teraz jestem w ciąży - wyjaśnia życzliwie.
Oprócz tego Stępień zapewnia, że mimo bycia "znaną osobą" nie oczekuje od nikogo sympatii i nie zamierza o nią zabiegać.
Myślę, że to jest indywidualne podejście do każdej dziewczyny. Nie każdy musi mnie lubić, nie każdy musi za mną przepadać i tak samo jest w tym świecie. Nie wszystkie znane osoby są lubiane i ja też nie oczekuję tego od ludzi - twierdzi.
Portal zapytał ją też o to, czy jest coś, czego zazdrości innym znanym WAGs. Magda utrzymuje jednak, że nie są to pieniądze, rozpoznawalność czy pozycja społeczna, tylko "dobra energia".
Oglądam i podchodzę do wszystkich z życzliwością. Nie oceniam i to mi pomaga w byciu szczęśliwą, bo cieszę się ze szczęścia innych osób. Patrząc na ich życie, które jest moim zdaniem super życiem, nie oceniam, tylko cieszę się tym. Pozytywnie im zazdroszczę tej dobrej energii, tej pracy i tyle. Dzięki temu to do mnie też wraca i to samo potem otrzymuję - wyznała przed kamerą.
Myślicie, że Ania i Marina przyjmą ją teraz do swojej paczki?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!