W jednym z najnowszych wpisów Britney Spears ostrzegła swoich najbliższych, że rozważa udzielenie wywiadu, w którym opowiedziałaby ze szczegółami, jak była przez nich traktowana w takcie trwania 13-letniej kurateli.
W jej ślady poszła siostra, choć ta na groźbach nie skończyła. Jamie Lynn Spears wyznała, że przeszła piekło, gdy jako 16-latka zaszła w ciążę. Siłą napędową całego nieszczęścia byli jej rodzice. Okazuje się, że naciskali na aborcję i dokładali wszelkich starań, aby ukryć ciążę przed opinią publiczną.
Ze swoją przeszłością siostra Britney rozlicza się w autobiografii zatytułowanej "Rzeczy, które powinnam powiedzieć". Premiera zaplanowana jest na początek 2022 roku.
Rodzice przyszli do mojego pokoju, próbując przekonać mnie, że urodzenie dziecka w tym momencie mojego życia jest strasznym pomysłem. "To zabije twoją karierę, młoda", "nie wiesz, co robisz", "są tabletki, które możesz wziąć", "możemy pomóc uporać Ci się z tym problemem", "znam lekarza" - te słowa słyszałam. Wszyscy wokół mnie po prostu chcieli pozbyć się tego problemu - cytuje fragment książki TMZ.
Warto dodać, że 19 czerwca 2008 Jamie Lynn Spears powitała na świecie córkę Maddie Briann Aldridge. W 2018 roku po raz drugi została mamą.
Dlaczego Pudelek nie pisze o niektórych celebrytach i czy "ktoś" nam tego zabrania? Posłuchaj w najnowszym Pudelek Podcast!