Gdy już zaczęliśmy wierzyć, że uda nam się zapomnieć o postaci Daniela Martyniuka - 31-letniego syna Zenona Martyniuka, dorosły (?) mężczyzna ponownie dał o sobie znać na początku kwietnia. Trafił wtedy do aresztu za notoryczne łamanie zasad kwarantanny oraz wielokrotną jazdę samochodem bez posiadania prawa jazdy.
"Młodzieniec" opuścił wreszcie celę 6 maja po tym, jak jego rodzice wpłacili kaucję w wysokości 10 tysięcy złotych. Powrót na wolność Daniel obwieścił w charakterystyczny dla siebie sposób, a mianowicie żegnając się, jak możemy się domyślać ze stróżami wprawa, wpisem na Instagramie o treści: "nara s*ki" w języku angielskim.
Zatroskany ojciec i matka aresztowanego, której już niejednokrotnie puściły nerwy, postanowili jednak, że Białystok nie będzie najlepszym miejscem na resocjalizację dla ich rozwydrzonego synka. Jak informuje Super Express, zamiast miasta wybrali więc Puszczę Białowieską, gdzie mieści się druga rezydencja należąca do "króla disco polo".
Przypomnijmy: Danuta Martyniuk pozdrawia na Wielkanoc krytyków swojego syna: "POZAMYKAJCIE TE MORDY! Serce matki jest zawsze przy dziecku"
Teorię tę zdają się potwierdzać liczne zdjęcia imponującej roślinności, które zaczęły ostatnimi dniami pojawiać się na nowym, instagramowym profilu młodego Martyniuka.
Daniel na razie trzyma się rodziców. Przebywa z nimi w drugim domu w Białowieży. Tam mają więcej spokoju i okoliczności przyrody też mają łagodny wpływ na zszargane ostatnimi czasy nerwy całej rodziny - cytuje za swoim informatorem tabloid.
Według przyjaciela rodziny, z którym skontaktował się Super Express, rodzicom Daniela zależy, aby ich syn zaczął korzystać z pomocy profesjonalistów
Zenek i Danusia bardzo by chcieli, żeby Daniel dobrowolnie poszedł na terapię, ale on raz się zgadza, a raz nie. Odpuszczają, jak widzą poprawę. Ale potem on wywija numer, a oni wyciągają go z tarapatów. Teraz przez pandemię koronawirusa jest gorzej, bo każdy zastanawia się, czy pobyt w ośrodku nawet dla uzależnionych jest bezpieczny - informuje dziennik.
Co gorsza, Martyniukowie mają się ponoć obawiać, że przy pierwszej okazji niepokorny Daniel może znowu wpakować się w tarapaty na własne życzenie.
Tłumaczą mu, jak bardzo sam niszczy własne życie. Martwią się, że jak odreaguje areszt, to dawne nawyki powrócą. Momentami wątpią w swe siły, ale walczą o niego za wszelką cenę, bo to ich jedyne dziecko.
Też wierzycie jeszcze, że Danielowi uda się odmienić swoje życie na lepsze?