Edyta Górniak od lat słynie z tego, że nie filtruje swoich wypowiedzi, rozpętując tym samym kolejne afery. Na początku września znana skandalistka wywołała niemałe poruszenie rzuconym mimochodem wyznaniem o tym, że w dzieciństwie jej matka wymierzała jej kary cielesne za nieposłuszeństwo. Wyznanie gwiazdy zaniepokoiły jej fanów i wywołało w sieci dyskusję o przykrych skutkach stosowania przemocy w domu.
Krótko później do słów Edyty Górniak odniosła się wieloletnia mentorka diwy oraz przyjaciółka rodziny, Elżbieta Zapendowska. W rozmowie z Pomponikiem trenerka emisji głosu zdecydowała się stanąć w obronie Grażyny Górniak-Jasik, z którą - zdaniem Zapendowskiej - celebrytkę miały zawsze łączyć serdeczne stosunku. Z relacji 74-latki wynika, że rodzice Edi bardzo przeżyli "wyskok" gwiazdy.
Byli zdruzgotani - przyznała Zapendowska. Jest niewiele osób, z którymi mogą o tym porozmawiać i do których mają zaufanie. Ja zaliczam się do tego grona. Ludzie, którzy nie mają pojęcia o tym, jak żyje się w cieniu gwiazdy, patrzą na nich podejrzliwie. Jest to straszne.
Wiele wskazuje na to, że artystka faktycznie nie jest w najlepszych stosunkach z rodzicami, którzy od jakiegoś czasu znajdują się w wyjątkowo niewesołej sytuacji. Rok temu Zdzisław Jasik uległ poważnemu wypadkowi, w wyniku którego musiał przejść operację barku. Z doniesień portalu wynika, że senior ma teraz kłopoty z rehabilitacją. Terminy w państwowych szpitalach są bardzo odległe, a zabiegi w prywatnych placówkach kosztują po kilkanaście tysięcy złotych. Taki wydatek ponoć znacznie przerasta możliwości finansowe dwójki emerytów.
Jakby tego było mało, w sierpniu Grażyna złamała kark, gdy opiekowała się wnukami w Wielkiej Brytanii. O ile seniorka ma już wyznaczony termin operacji, problemem ma być podobno fatalna kondycja Zdzisława.
Musi jak najszybciej zrehabilitować bark, by potem nosić na rękach Grażynkę i pomagać jej w pielęgnacji - twierdzi przyjaciel rodziny. On zawsze bardzo dbał o swoją żonę, po każdej operacji, a miała ich 15 (!), sam się nią opiekował i robił to z wielkim oddaniem. Zrobił nawet remont w łazience, by było jej wygodniej. To dobre i kochające się małżeństwo.
Tymczasem Edyta woli ponoć nie utrzymywać kontaktów z rodzicami i siostrą Gosią, skupiając się na własnych problemach. Jak czytamy, piosenkarka zaszyła się w Tatrach, które opuszcza tylko wtedy, gdy wyrusza na koncerty. Sen z powiek miłośniczce teorii spiskowych spędzają smugi na niebie pozostawiane przez samoloty, które według 48-latki są w rzeczywistości... umyślne rozpylanymi chemikaliami.
Myślicie, że Edyta wyciągnie w końcu pomocną dłoń?
A jeśli chcecie się dowiedzieć na przykład tego, dlaczego niektóre gwiazdy nie chcą z nami rozmawiać, zapraszamy do odsłuchania nowego odcinka Pudelek Podcast!