Kate Middleton dla wielu kobiet jest inspiracją i wzorem do naśladowania. 41-letnia żona księcia Williama cieszy się powszechnym szacunkiem i sympatią. Niestety nie można tego samego powiedzieć o jej rodzicach, którzy w ostatnim czasie narazili się wielu osobom.
W czerwcu brytyjskie media donosiły, że firma Carole i Michaela Middletonów, która zajmowała się produkcją i sprzedażą gadżetów imprezowych, tonie w długach. Z informacji, do jakich dotarł brytyjski dziennik "Daily Mail", wynikało, że Middletonowie są winni fiskusowi ponad 3,2 miliony złotych, a całe zadłużenie firmy wynosi ponad 13 milionów złotych. Upadek miał być spowodowany głównie pandemią koronawirusa, ale też pożyczkami, jakie zaciągali rodzice księżnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatecznie Carole i Michael ogłosili upadłość i sprzedali "Party Pieces" biznesmenowi z Essex, Jamesowi Sinclairowi. Problem jednak nie zniknął, bo ludzie, którym firma była winna pieniądze, postanowili upomnieć się o swoje. W sąsiedztwie domu Middletonów w Bucklebury zaroiło się od nienawistnych plakatów pod ich adresem. Rozwieszali je m.in. dostawcy, którzy domagają się zapłaty faktur wystawionych przez ogłoszeniem bankructwa firmy.
Na plakatach pojawiły się zarzuty o oszustwo i żądania spłaty zaległości. Wierzycieli dodatkowo rozwścieczył fakt, że w czasie, gdy oni czekali na swoje pieniądze, Middletonowie prowadzili wystawne życie, nie przejmując się zobowiązaniami.
Kolejna osoba oskarża rodziców księżnej Kate
Teraz do "kampanii nienawiści" przeciwko rodzicom księżnej dołączyla kolejna osoba. To 23-letnia Molly, która twierdzi, że z powodu upadku firmy "Party Pieces" była zmuszona... poszukać źródła zarobku w branży "dla dorosłych". Kobieta rozwiesiła plakaty ze swoją podobizną w całym Bucklebery. Znaleziono je m.in. na szyldzie farmy należącej do siostry Kate, Pippy Middleton.
Na plakatach Molly pozuje w różowym staniku i obiecuje "50% zniżki" na swoje roznegliżowane zdjęcia. Pod spodem jest wzmianka o Middletonach.
Oto, do czego zostałam zmuszona! Firma, w której pracowałam, doprowadziła mnie do tego, bo Party Pieces Holdings LTD nie zapłaciło swoim wierzycielom! - czytamy.
W rozmowie z "The Sun Molly" zaprzecza, że chciała w ten sposób wypromować swój profil na OnlyFans. Przekonuje, że była zdesperowana, bo po ogłoszeniu bankructwa firmy została bez środków do życia.
Jeśli nie spłacasz wierzycieli, to ma wpływ na wszystkich pracowników firmy. Dlatego mówię, że z tego powodu zostałam zwolniona. To nie jest część promocji, choć byłby to dla mnie świetny chwyt reklamowy. Chciałam dać upust swojej frustracji i poinformować wszystkich, co czuję. Rozumiem, jak to wygląda w oczach opinii publicznej i co ludzie sądzą o OnlyFans, ale byłam na dnie - tłumaczy 23-latka.
Wściekli sąsiedzi Middletonów zajęli się zrywaniem plakatów.
Wisiały wszędzie - przy bramach farmy, a nawet w kościele. Tak nie może być, żeby półnaga modelka widniała na każdym rogu w naszej uroczej wiosce - oburza się jedna z mieszkanek Bucklebury.
Myślicie, że cała afera może zaszkodzić też wizerunkowi Kate?
Zobacz też: Kate Middleton POPRAWIAŁA URODĘ? Eksperci co do jednego nie mają wątpliwości. "To może być efekt uboczny"
Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i powiedz nam, co sądzisz o reklamach.