Wstrząsająca historia z miasta Perris w USA. 57-letni David Turpin i jego żona Anna w skandalicznych warunkach więzili swoje dzieci. Wszystko wyszło na jaw, gdy w połowie stycznia jednej z ich córek udało się uciec i zadzwonić na policję. Wkrótce funkcjonariusze uwolnili 12 osób w wieku od 2 do 29 la. Byli przetrzymywani w domu, zamknięci z ciemnych i brudnych pomieszczeniach. Niektórzy byli dodatkowo skuci łańcuchami przymocowanymi do łóżek. Cała 13 trafiła do szpitala na badania. Turpinowie nie potrafili wytłumaczyć, dlaczego więzili swoje dzieci. Wciąż nie wiadomo też jak długo trwał ten horror. Małżeństwo usłyszało już zarzuty stosowania tortur i stworzenia zagrożenia dla dzieci.