Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|
aktualizacja

Rodzina Dawida Wolińskiego od lat działa w branży cukierniczej. Mogliście próbować łakoci z fabryk jego ojca

235
Podziel się:

Dawid Woliński nigdy nie ukrywał, że lubi mieć kontakt z rodziną i ma z bliskimi bardzo dobre relacje. Możecie nie wiedzieć, że jego ojciec sprawuje pieczę nad fabrykami łakoci, w czym pomaga mu siostra projektanta, Karolina.

Rodzina Dawida Wolińskiego od lat działa w branży cukierniczej. Mogliście próbować łakoci z fabryk jego ojca
Rodzina Dawida Wolińskiego działa w branży cukierniczej. Jego tata ma fabryki łakoci (East News)

Dawid Woliński zyskał rozpoznawalność jako projektant i juror w programie "Top Model". Choć na co dzień odnajduje się w mediach jak ryba w wodzie, to o jego sytuacji osobistej wiadomo stosunkowo niewiele. Niektórzy mogą nie kojarzyć, że prywatnie jest ojcem dorosłej dziś córki, Oliwii, która również wykazuje zainteresowanie sztuką. Jak twierdził w rozmowie z portalem Jastrząb Post, talent odziedziczyła po nim.

Oliwia kocha garncarstwo. Formy, które tworzy, są bardzo nowoczesne. Mam kilka zdjęć prac, które robiła. Kocham ją za to, bo widzę, ile pasji i radości sprawia jej to zajęcie. Artystyczną iskierkę odziedziczyła po mnie - wspominał.

Czym zajmuje się ojciec Dawida Wolińskiego? Możecie kojarzyć jego wyroby

Na tym jednak nie koniec zaskakujących wieści o życiu rodzinnym Dawida. W przeszłości projektant pokazywał się w mediach społecznościowych nie tylko z siostrą, Karoliną, która ma koncie poważne sportowe sukcesy, ale także z rodzicami - Ewą i Ryszardem. Karolina Wolińska bywała gościem w "Dzień Dobry TVN", gdzie opowiadała o największej pasji.

Ja od dziecka uwielbiałam wodę, Dawid zresztą też. Natomiast śmiejemy się bardzo często, że on mi zabrał wszystkie walory estetyczne a ja jemu sportowe, więc ja dość mocno jestem tutaj zakorzeniona w sporcie, a on jak wiadomo w modzie - wspominała.

Co więcej, poza działalnością w sporcie Karolina jest też zaangażowana w rodzinny biznes i zajmuje się kontrolą jakości. Pełni tam funkcję wiceprezesa zarządu. Możecie bowiem nie wiedzieć, że ojciec Dawida i Karoliny, Ryszard, od lat prężnie działa w branży cukierniczej i sprawuje pieczę nad fabrykami słodyczy. Jego córka wspominała o tym właśnie podczas jednej z wizyt w śniadaniówce TVN-u.

Postanowiłam kontynuować tradycję rodzinną i pracuję w branży cukierniczej. Jakiś czas temu tata założył firmę, która dosyć mocno się rozwinęła, posiadamy teraz trzy fabryki. Dwie znajdują się we Włocławku, a jedna w Gdańsku. Tata, będąc we Włocławku, zarządza fabryką produkującą drażetki i karmelki, a ja zarządzam wraz ze znajomym fabryką w Gdańsku - mówiła Karolina latem 2014 roku.

Przed laty Dawid chwalił się na Instagramie wspólnymi selfie nie tylko z siostrą, ale także z rodzicami. Zrobili sobie wówczas rodzinne zdjęcie, oczywiście w windzie, bo m.in. z tego w tym czasie słynął. Internauci wskazywali, że jest bardzo podobny do mamy. Dostrzega to też sam Dawid, który ma z rodziną świetny kontakt. W 2019 roku w rozmowie z portalem Kobieta.pl mówił:

Pewnie zawsze byłem synusiem mamusi, a ona [Karolina - przyp.red.] raczej córeczką tatusia. I do tej pory tak jest. Karolina zawsze coś robi z tatą, siedzą w ogrodzie i bawią się dronem, podczas kiedy my z mamą idziemy na zakupy - wspominał, a o siostrze i jej pasji wspominał następująco: Ona była fanką każdego sportu. Pracowała jako instruktor narciarstwa w Austrii. Jeździ też na snowboardzie, paddleboardzie, skimboardzie, na każdym boardzie. Jest też instruktorką gry w tenisa. Rodzice specjalnie dla niej zbudowali obok domu kort.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Woliński szczerze o zwycięstwie Dominika i rozczarowaniu "Złotym Biletem" tej edycji

Dawid Woliński postawił na karierę projektanta. Miał wsparcie rodziców

Zakłady Przemysłu Cukierniczego "Bałtyk", bo o tym biznesie mowa, zajmują się produkcją całej gamy łakoci, które wielu z Was może kojarzyć. Sam Dawid wybrał dla siebie jednak inną drogę i związał karierę zawodową właśnie z modą. W 2018 roku w wywiadzie dla Plejady przyznał, że rodzice wspierali go w tej decyzji.

Pomysł na bycie projektantem wydawał mi się niestandardowy. Pamiętam, że zacząłem wtedy oglądać relacje z pokazów mody, które pokazywane były pod koniec "Teleexpressu". Za każdym razem towarzyszyła im piosenka Fancy'ego "Flames of Love". Potem wybrałem prywatne liceum plastyczne, które było sporą ekstrawagancją, bo nauka w nim kosztowała miesięcznie około tysiąc złotych. Dla moich rodziców to było bardzo dużo, ale chcieli, żebym tam chodził. Wydawało mi się, że w zwykłej szkole się nie odnajdę. Czułem się już artystą. Moi rówieśnicy mieli kartkówki, a my jeździliśmy na plener nad Wisłę. Byliśmy miejscową bohemą.

W tej samej rozmowie Woliński wspomniał też o swoich początkach.

Mój pierwszy pokaz, oczywiście nie licząc tych na uczelni, był charytatywny. Przyjechałem z Włocławka do Warszawy w aurze splendoru. Moi rodzice prowadzili już wtedy dużą firmę. Przeprowadzka do Warszawy nie była ani łatwa, ani tania. Pewnego dnia poszedłem do nocnego sklepu na zakupy i tam zobaczył mnie Robert Kupisz, z którym się jeszcze nie znaliśmy. Miałem na sobie skórzaną kurtkę ze sztucznym futrem i białe, podarte jeansy. Robert do dzisiaj wspomina, że wszedł do tego marketu, w którym wszyscy byli szaro-burzy i nagle zobaczył jakieś zjawisko w futrze ze zjaraną skórą. Tak mnie zapamiętał.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(235)
Zaloguj się i zostań Championem Pudelka VIP
Pamiętaj, że po zalogowaniu nadal możesz
komentować ANONIMOWO 😎
Szansa na wyróżniony komentarz
Odznaka Championa
Kolorowy avatar
WYRÓŻNIONE
Lol
10 miesięcy temu
Cały sekret tych wszystkich cudownie utalentowanych - bogaci rodzice.
Bibi
10 miesięcy temu
Piękne oczy mają
Hanna
10 miesięcy temu
Mają bardzo ładne oczy 🩵
Bejba
10 miesięcy temu
Widzę, że dzisiaj dzień pod patronatem Wolińskiego 😂
Ilona
10 miesięcy temu
Wiadomo, skądś się musiał wziąść
NAJNOWSZE KOMENTARZE (235)
Jack
10 miesięcy temu
jaki projektant..litości.... z czego on się utrzymuje...?
vvvv
10 miesięcy temu
Pomysł na bycie projektantem wydawał mi się niestandardowy. Pamiętam, że zacząłem wtedy oglądać relacje z pokazów mody, które pokazywane były pod koniec "Teleexpressu". Za każdym razem towarzyszyła im piosenka Fancy'ego "Flames of Love". Potem wybrałem prywatne liceum plastyczne, które było sporą ekstrawagancją, bo nauka w nim kosztowała miesięcznie około tysiąc złotych. Dla moich rodziców to było bardzo dużo, ale chcieli, żebym tam chodził. Wydawało mi się, że w zwykłej szkole się nie odnajdę. Czułem się już artystą. Moi rówieśnicy mieli kartkówki, a my jeździliśmy na plener nad Wisłę. Byliśmy miejscową bohemą. W tej samej rozmowie Woliński wspomniał też o swoich początkach. Mój pierwszy pokaz, oczywiście nie licząc tych na uczelni, był charytatywny.
Madzia
10 miesięcy temu
Bardzo ladne rodzeństwo,mają piekne oczy
cykl
10 miesięcy temu
Oczy drapieżców..
hmn
10 miesięcy temu
Biedne dzieci bogatych rodziców. Z ich oczu wychodzą demony.
Doświadczony
10 miesięcy temu
Pozbawić go dochodów. Nie podoba mi się.
Adriatyk
10 miesięcy temu
czy można być bardziej pretensjonalnym?
Bombowiec
10 miesięcy temu
Kolejna gwiazda?????
Włocławek
10 miesięcy temu
O Bałtyku w Gdańsku wspomnieli a we Włocławku chodzi o Bomille
sebek
10 miesięcy temu
myślę że Kupisz to go z innych powodów zapamietał... on jes lubieżny.....
Magda
10 miesięcy temu
Zabawne to jest. Zawsze jak sie czyta o znanych projektantach czy innego typu znanych i bogatych artystach to wychodzi, ze maja bogatych rodzicow albo meza. Wiekszosc utalentowanych ludzi rezygnuje z takiego zawodu bo chce miec co do gara wlozyc. Znam bardzo utalentowanego rzezbiarza po Krakowskiej ASP, ktory w sezonie pracuje jako kelner w knajpie a na jesien-zimie jezdzi do Francji remonotowac stiuki w starych kosciolach.
ilo
10 miesięcy temu
Następny v masonski znak pokazuje ujawniajcie sie ujawniajcie odwróceni
Rrr
10 miesięcy temu
A człowiek się zastanawia skąd ten marny projektant ma tyle kasy i dlaczego jest tak nachalnie promowany w mediach. Za kasę rodziców ja też mogę być gwiazdą.
ady
10 miesięcy temu
"Bałtyk" w Gdańsku jest już zburzony, firma została przejęta i przeniesiona
...
Następna strona