Księżna Kate jest wielką fanką tenisa. Żona księcia Williama nie tylko patronuje klubowi All England, ale również przyjaźni się z gwiazdą dyscypliny, Rogerem Federerem. 41-latka od kilkunastu lat jest stałą bywalczynią turniejów tenisa. Dlatego też na pewno nie przegapi tegorocznego Wimbledonu i jak zawsze będzie go oglądać z prestiżowej loży królewskiej, Royal Box na korcie centralnym.
ZOBACZ: Rzadki widok. Kate Middleton w MINI wywija na korcie tenisowym u boku Rogera Federera (ZDJĘCIA)
Niestety po raz kolejny Kate nie będzie mogła przeżywać meczu w rodzinnym gronie. Middleton usiądzie wyłącznie u boku męża. Okazuje się, że jej krewni od kilku lat nie mają wstępu do loży królewskiej. Związane jest to z incydentem, który miał miejsce w 2016 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rodzina Kate Middleton nie ma wstępu do królewskiej loży
Jak podaje magazyn "Hello", Carole i Pippa Middleton spóźniły się kiedyś na mecz, co jest niezgodne z surowymi zasadami w klubie All England. Od tamtej pory obie panie mają bana na Royal Box i nawet pokrewieństwo z przyszłą królową tego nie zmieni. Od 2017 r. muszą oglądać mecze ze standardowych trybun.
Gdyby tego było mało, ojciec Kate zaliczył "tenisową wpadkę". Michael Middleton chciał pochwalić się znajomością ze znanym tenisistą Timem Henmanem, ale mężczyzna pomylił go z innym zawodnikiem. Żona Williama czuła się wtedy zawstydzona.
Przechodziliśmy obok Tima Henmana i właśnie widzieliśmy grę [Pete'a - red.] Samprasa. Mój tata powiedział: "Cześć Pete!". Czułam się upokorzona - opowiadała księżna w dokumencie BBC "Our Wimbledon".