Epidemia koronawirusa całkowicie odmieniła codzienność nie tylko "zwykłych obywateli", lecz również osób znanych z pierwszych stron gazet. Skutki pandemii na własnej skórze odczuli również członkowie rodziny królewskiej. Pod koniec marca media obiegła informacja, że książę Karol został zarażony koronawirusem. 71-latek zmagał się z łagodnymi objawami i stosunkowo szybko zakończył leczenie.
Stan zdrowia bliskich nie jest jednak obecnie jedynym zmartwieniem Elżbiety II. Okazuje się, że epidemia koronawirusa zdążyła już poważnie odbić się na królewskich finansach. W obliczu powszechnej kwarantanny posiadłości Windsorów zostały zamknięte dla zwiedzających. Kilkumiesięczna przerwa od turystów może skutkować potężną dziurą w dworskim budżecie.
Zobacz również: Królowa Elżbieta II ODMÓWIŁA salw i parady z okazji swoich 94. urodzin. Z powodu koronawirusa spędzi je "wirtualnie" z bliskimi
Jak twierdzi lord szambelan - który zwyczajowo odpowiedzialny jest za organizację życia królewskim dworze - luka w finansach królowej może wynieść nawet 17,8 miliona funtów. Kwota ta stanowi prawie 1/3 całego dochodu rodziny królewskiej.
W trudnej sytuacji znajduje się jednak nie tylko sama Elżbieta II, jest zatrudniany przez nią personel. W związku z rosnącymi obawami pracowników królowej hrabia William Peel, pełniący urząd szambelana od 2006 roku, wytłumaczył im obecną sytuację monarchii w specjalnej wiadomości.
Kryzys wystawił na próbę naszą odporność, umiejętność adaptacji i gotowość na wszystkich płaszczyznach. Ma on również znaczący wpływ na królewski dwór (...) Chociaż Wielka Brytania szczyt zachorowań zdaje się mieć już za sobą, wciąż pozostaje niejasne, kiedy rozwiązania takie jak zachowywanie dystansu nie będą już konieczne - przyznał królewski szambelan.
Musimy założyć, że minie wiele tygodni, a nawet miesięcy, zanim będziemy w stanie prowadzić interesy jak dotychczas. Przed nami bez wątpienia niezwykle trudne czasy i zdajemy sobie sprawę, że możecie być pełni obaw - wyznał pracownikom królowej hrabia Peel.
W związku z utratą znacznej części dochodów rodzina królewska będzie zmuszona ograniczyć wydatki na utrzymanie swoich posiadłości.
Królewski dwór, podobnie jak wiele organizacji nie jest odporny na wpływ koronawirusa na sytuację finansową. Wstrzymano wiele projektów oraz zawieszono wszelkie wydatki, z wyjątkiem najbardziej niezbędnych (..) - przekazał królewskiemu personelowi lord szambelan.
Królewski dwór zatrudnia ponoć około 500 osób, jednak w aktualnej sytuacji personel ograniczono do minimum. Jak twierdzi informator The Sun, większość królewskich pracowników z pewnością wykaże się lojalnością i będzie pełniła swoje obowiązki nawet za mniejszą stawkę. Nie oznacza to jednak, że nie drżą oni o swoją przyszłość.
Koronawirus uderzył koronę tam, gdzie zaboli najbardziej - w ich kieszenie (...) Królewski dwór z pewnością spodziewa się prawdziwej finansowej burzy - twierdzi ekspert od dworskich finansów, David McClure.
Spodziewaliście się, że obecna sytuacja brytyjskiej korony jest aż tak problematyczna?
Zobacz również: Powściągliwa rodzina królewska świętuje pierwsze urodziny syna Harry'ego i Meghan (ZDJĘCIA)