Tematem numer jeden w rodzimych mediach jest tragiczna w skutkach katastrofa klimatyczna, która ogarnęła południe Polski. Mieszkańcy Dolnego Śląska oraz województwa opolskiego oraz służby ratunkowe walczą obecnie z z poważnymi konsekwencjami intensywnych opadów deszczu, wywołanych niżem genueńskim "Boris". Domy w wielu miasteczkach i wsiach zostały zalane, a niektóre z budowli czy mostów uległy doszczętnemu zniszczeniu. Sytuacja jest szczególnie trudna w miejscowościach takich jak Głuchołazy oraz Kłodzko. Dziennikarze na bieżąco relacjonują walkę z żywiołem. Coraz częściej głos zabierają też znane osobistości, którzy drżą o swoich bliskich zamieszkujących południowe tereny kraju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Artur Chamski o sytuacji na południu Polski. Jego bliscy pochodzą z Bystrzycy Kłodzkiej
O chwilach grozy na południu Polski opowiedział m.in. Artur Chamski, który wychował się w okolicy Bystrzycy Kłodzkiej. Aktor zaoferował za pośrednictwem mediów społecznościowych pomoc mieszkańcom całej Kotliny Kłodzkiej. Jak przekazał w rozmowie z Plejadą, jego rodzinny dom nie jest zagrożony, lecz w związku z poważną sytuacją w Bystrzycy, "ma za sobą totalnie nieprzespaną noc".
Nasz dom jest zabezpieczony. Mamy rodzinny dom pod Bystrzycą Kłodzką, ale to jest dom, który w 1997 r. przetrwał. Wtedy woda wlała się tylko i wyłącznie do piwnic. Była na równo z parterem. Wiem, że woda jest na razie ciut niższa niż ta w 1997 r. Jestem spokojny - przekazał aktor.
45-latek przyznał w rozmowie ze wspomnianym serwisem, że nie dowierza w to, co widzi na ekranie telewizora.
Te wszystkie relacje, które ja mam z pierwszej ręki, po prostu dzwoniąc do bliskich, pokrywają się z tym, co się co widziałem, oglądając wczoraj telewizję TVN24. To jest najbardziej szokujące, że w tym momencie pokazywane są kadry miejsc, które znam od podszewki, a na ekranie widzę znajome twarze, które właśnie walczą o swoje domy. Masakra.
Ewakuacja mieszkańców Kotliny Kłodzkiej. Artur Chamski ujawnia kulisy
Chamski wyznał też, że jego ciocia gości obecnie mieszkańców Bystrzycy Kłodzkiej, którzy w związku z zagrożeniem zalania, musieli ewakuować się ze swoich domów.
Wiem, że u cioci już goszczą znajomi, którzy mieszkają przy rzece. Są w jej domu ze swoim najcenniejszym dobytkiem. Duża część Bystrzycy jest zagrożona i tam właściwie każdy, kto jest bliżej rzeki, to już szuka bezpiecznego miejsca - tłumaczył artysta.
Artur Chamski obawia się utraty kontaktu z bliskimi
Aktor pochwalił mieszkańców południa Polski za dobrą komunikację i sprawne organizowanie się w niesieniu pomocy innym. Wyraził jednocześnie obawy w związku z coraz bardziej utrudnionym kontaktem.
Martwi mnie to, że coraz trudniej jest się skontaktować z mieszkańcami Kotliny Kłodzkiej. Najprawdopodobniej na tych terenach przestaje działać sieć. Do wielu osób nie mogę się dodzwonić. W internecie także jest dużo mniej aktywnych osób. W Stroniu Śląskim pęka tama - ogromna fala zmierza do Kotliny Kłodzkiej - przekazał Plejadzie Artur Chamski.
ZOBACZ TEŻ: Anna Kurek opisuje, co dzieje się na zmagającym się z powodziami południu Polski. Musiała się EWAKUOWAĆ