Trwa ładowanie...
Przejdź na
Megi
Megi
|
aktualizacja

Rodzinny Michał Szpak zapewnia w najnowszym wywiadzie: "Marzę o tym, żeby MIEĆ DZIECKO. Ono zostaje na ZAWSZE"

163
Podziel się:

Michał Szpak w najnowszym wywiadzie zwierzył się, że marzy o tym, by założyć rodzinę. Przy okazji opowiedział nieco o tym, jak wyglądało jego dzieciństwo. "Choć było biednie i czasem ciężko, czułem się bezpiecznie" - wyznaje.

Rodzinny Michał Szpak zapewnia w najnowszym wywiadzie: "Marzę o tym, żeby MIEĆ DZIECKO. Ono zostaje na ZAWSZE"
Michał Szpak (AKPA)

Michał Szpak od wielu lat uznawany jest za jedną z najbarwniejszych postaci w polskim show biznesie. Artysta kilka lat temu zadebiutował na scenie w programie "X Factor" i już wtedy rozpisały się o nim niemal wszystkie media. Pochodzący z Jasła piosenkarz wielokrotnie już zaskakiwał fanów, czy to nowymi projektami muzycznymi, czy swoją ekspresją sceniczną. Szpak często staje w kontrze do obowiązujących "norm" i sprzeciwia się wszelkim przejawom nietolerancji, będąc także sojusznikiem społeczności LGBTQ+.

Piosenkarz udzielił obszernego wywiadu magazynowi Twój Styl, w którym rozprawiał między innymi o miłości. Wokalista zwierzał się, że najwięcej uczucia otrzymał od swoich rodziców, którzy od zawsze go wspierali. Szpak cofnął się pamięcią do czasów dzieciństwa i opowiedział o dorastaniu w dwupokojowym mieszkanku w Jaśle. Artysta nie ukrywał, że w jego rodzinie nigdy się nie przelewało.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szokujące wyznanie Anny Wendzikowskiej i "afera suplementowa" Sandry Kubickiej

Choć było biednie i czasem ciężko, czułem się bezpiecznie. To nie był dom przytulaśny, jesteśmy z surowego chowu, ale szczery, prawdziwy, dobry. Mieszkaliśmy w dwupokojowym służbowym mieszkaniu na obrzeżach Jasła. Dwa pierwsze piętra budynku zajmował hotel, wyżej były mieszkania. Pamiętam wspólną kuchnię na długim korytarzu, elektryczne palniki i prodiże. Codziennie unosił się tam zapach pieczonego ciasta - wspominał w rozmowie z magazynem.

Szpak wspomniał również, że gdy miał 10 lat - jego mama wyjechała do Włoch, a on został w Polsce z tatą i rodzeństwem. Dwa lata później cała rodzina przeniosła się do Italii, a Michał pobyt we Włoszech nazwał "narodzinami Michała Szpaka jako artysty". Piosenkarz opowiedział bowiem, że to właśnie tam mógł zobaczyć mężczyzn w długich płaszczach i brokatowych dzwonach. Trudno nie zauważyć więc, że obserwacja włoskiej mody ukształtowała niejako styl Szpaka, który - jak wspomina - od zawsze był najbardziej kolorowym chłopakiem w Jaśle.

Nauczyciele nie mogli znieść mojego wyglądu - długich włosów, makijażu, pomalowanych paznokci. Zacząłem się malować wcześnie, pierwsze cienie i tusze podbierałem mamie. Lubiła moje długie włosy i to szaleństwo w ubieraniu się. Pożyczałem od niej szpilki i garsonki - sięgał pamięcią do czasów dzieciństwa Michał.

Szpak w wywiadzie opowiadał również o akceptacji ojca, który wspierał jego kolorowy styl i pozwalał mu iść własną drogą. Wokalista przyznał jednak, że nie zawsze spotykał się z pozytywnym odbiorem wśród społeczeństwa. Fani piosenkarza już na początku jego medialnej kariery mogli zobaczyć, jak potraktowała go widownia "X Factora", która najpierw go wygwizdała, by po zakończonym występie - wstać i nagrodzić go owacjami. Michał żalił się również, że z niezrozumieniem spotkał się także na planie "The Voice of Poland", który starał się obedrzeć go z kolorowej indywidualności.

Z tego powodu wyleciałem z programu "The Voice of Poland". Zaangażowali mnie jako jurora po to, bym dostarczał emocji, a potem okazało się, że mam być "inny", ale na ich zasadach. Po aferze z kolorową tęczą, którą miałem na powiekach, bo zabroniono mi przypiąć do ubrania, przed każdym nagraniem produkcja mnie "sprawdzała", czy nie mam ukrytej tęczy - opowiadał w Twoim Stylu.

Michał przyznał jednak, że jest odporny na krytykę, głównie dzięki rodzicom. W zwierzeniach z magazynem poruszył również temat orientacji. Po raz kolejny podkreślił, że dla niego "miłość nie ma płci".

Miłość to opieka, troska, zachwyt, relacja z osobą, z którą jest mi dobrze. Nie mogę powiedzieć, że zakocham się tylko w kobiecie lub tylko w mężczyźnie, bo ja zakochuję się w człowieku. Seksualność to sfera, którą odkrywa się całe życie. Gdybym miał jednoznacznie siebie określić, jestem panseksualny. Uważam, że każdy, niezależnie od płci kulturowej, tożsamości płciowej i orientacji seksualnej, zasługuje na miłość. Jestem queerowy, nie identyfikuję się z żadną płcią. Tam naprawdę żyję tu i teraz. Żyję chwilą - tłumaczył.

Michał wyjawił również, że w jego życiu jest miejsce dla drugiej osoby i chciałby stworzyć rodzinę.

Marzę o tym, żeby mieć dziecko. To przedłużenie linii życia jest dla mnie niezwykle ważne. Kariera przemija, a dziecko, taka część ciebie, zostaje na zawsze - podkreślił w Twoim Stylu.

Poruszyły was jego słowa?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(163)
WYRÓŻNIONE
Byth
2 lata temu
Dziecko nie jest zabawką, żeby sobie nią przedłużać siebie
Ala
2 lata temu
Nie ma czegoś takiego jak na zawsze w ludzkim życiu
Ehh
2 lata temu
Mam nadzieje ze to marzenie pozostanie tylko w swerze marzeń.
Teraa89
2 lata temu
Jakbym słyszała matkę mojego byłego. Też miała podobne teksty, że syn to jej krew, że go urodziła, że jest jej odbiciem. Uznała więc, że ma prawo urządzać mu życie - wiecznie czegoś chciała, wykorzystywała go, manipulowała nim. Oczywiście synek nie miał jaj, żeby spacyfikować zachowanie matki. Na szczęście ja miałam większe - pogoniłam go razem z toksyczną mamą. Uznałam, że nigdy jej nie dorównam w jego oczach.
wwo
2 lata temu
Dziecko nie służy do wyleczenia traumy jaką jest porzucenie przez rodzica. Szpaka opuściła matka i wyjechała pracowac za granicą, to było dla niego strasznym cierpieniem ale by tego cierpienia nie mieć polecam psychologa a nie terapię własnym dzieckiem. Dziecko nie zostaje "na zawsze" - dziecko dorasta i wyprowadza się z domu, ma swoje życie, swoją rodzinę, swoje sprawy, do rodziców zadzwoni lub wpadnie (albo i nie - zalezy jak je wychowano). Jeśli rodzic mysli, ze dziecko "na zawsze" jest już jego będzie umacniał w nim poczucie niepewnosci, tego, że bez rodzica sobie nie poradzi, będzie rodzicem-helikopterem niepozwaląjacym na usamodzielnienie się, zdobywanie nowych umiejetnosci bo każda niezależność dziecka to dla niego zagrożenie samotnością. Dzieci się ma "dla świata" a nie dla siebie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (163)
Gość
2 lata temu
Dziecko zostaje na zawsze? Buahaha, otóż nie, dziecko w każdej chwili może umrzeć jak i każdy. Dzieci nie są nieśmiertelne jak wielu ludziom się wydaje.
Max
2 lata temu
Ale co ???)chce urodzić ???
loo
2 lata temu
Dziecko Rosemary chyba będzie
...
2 lata temu
Będzie dobrą Matką
Cleoni
2 lata temu
Słabo to widzę. Lepiej żebyś nie miał. Sam jesteś jeszcze dzieckiem w dodatku błądzącym...
Krzusztof
2 lata temu
Jestem PanPrzysztof
Atari
2 lata temu
Żywej zabaweczki mu się zachciało…
szpak ojcem
2 lata temu
jeśli kiedyś będzie miał dzieci, to już współczuję im, biedne będą...
On jest
2 lata temu
Jack Sparrow.
Mamulka
2 lata temu
Nie polecam, tak samo rodzicielstwo bywa roszczarowujace jak i dzieciństwo. Jest taka prawda rodziców i dzieci się nie wybiera NIESTETY
gość
2 lata temu
Niczego nowego nie powiedział. Ludzie chcą mieć dzieci właśnie po to ,aby przedłużyć swoje życie. To podświadoma motywacja, o której istnieniu mogą nawet nie wiedzieć. Jakiś wewnętrzny przymus karze im te dzieci mieć, a nie wiedzą, że to lęk przed unicestwieniem , śmiercią. Dziecko ma im dać poczucie bezpieczeństwa i namiastkę takiego wiecznego życia.
nat
2 lata temu
on jest przerysowany nazywanie go artystą to obciach i brak szacunku do tych którzy są artystami .
Nati
2 lata temu
Musisz sobie urodzić, jak dasz radę
Karola
2 lata temu
A jak on chce to uczynić? Dziecko to nie zabawka! Dziecko ma mieć matkę i ojca!!!
...
Następna strona