Michał Szpak od wielu lat uznawany jest za jedną z najbarwniejszych postaci w polskim show biznesie. Artysta kilka lat temu zadebiutował na scenie w programie "X Factor" i już wtedy rozpisały się o nim niemal wszystkie media. Pochodzący z Jasła piosenkarz wielokrotnie już zaskakiwał fanów, czy to nowymi projektami muzycznymi, czy swoją ekspresją sceniczną. Szpak często staje w kontrze do obowiązujących "norm" i sprzeciwia się wszelkim przejawom nietolerancji, będąc także sojusznikiem społeczności LGBTQ+.
Piosenkarz udzielił obszernego wywiadu magazynowi Twój Styl, w którym rozprawiał między innymi o miłości. Wokalista zwierzał się, że najwięcej uczucia otrzymał od swoich rodziców, którzy od zawsze go wspierali. Szpak cofnął się pamięcią do czasów dzieciństwa i opowiedział o dorastaniu w dwupokojowym mieszkanku w Jaśle. Artysta nie ukrywał, że w jego rodzinie nigdy się nie przelewało.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć było biednie i czasem ciężko, czułem się bezpiecznie. To nie był dom przytulaśny, jesteśmy z surowego chowu, ale szczery, prawdziwy, dobry. Mieszkaliśmy w dwupokojowym służbowym mieszkaniu na obrzeżach Jasła. Dwa pierwsze piętra budynku zajmował hotel, wyżej były mieszkania. Pamiętam wspólną kuchnię na długim korytarzu, elektryczne palniki i prodiże. Codziennie unosił się tam zapach pieczonego ciasta - wspominał w rozmowie z magazynem.
Szpak wspomniał również, że gdy miał 10 lat - jego mama wyjechała do Włoch, a on został w Polsce z tatą i rodzeństwem. Dwa lata później cała rodzina przeniosła się do Italii, a Michał pobyt we Włoszech nazwał "narodzinami Michała Szpaka jako artysty". Piosenkarz opowiedział bowiem, że to właśnie tam mógł zobaczyć mężczyzn w długich płaszczach i brokatowych dzwonach. Trudno nie zauważyć więc, że obserwacja włoskiej mody ukształtowała niejako styl Szpaka, który - jak wspomina - od zawsze był najbardziej kolorowym chłopakiem w Jaśle.
Nauczyciele nie mogli znieść mojego wyglądu - długich włosów, makijażu, pomalowanych paznokci. Zacząłem się malować wcześnie, pierwsze cienie i tusze podbierałem mamie. Lubiła moje długie włosy i to szaleństwo w ubieraniu się. Pożyczałem od niej szpilki i garsonki - sięgał pamięcią do czasów dzieciństwa Michał.
Szpak w wywiadzie opowiadał również o akceptacji ojca, który wspierał jego kolorowy styl i pozwalał mu iść własną drogą. Wokalista przyznał jednak, że nie zawsze spotykał się z pozytywnym odbiorem wśród społeczeństwa. Fani piosenkarza już na początku jego medialnej kariery mogli zobaczyć, jak potraktowała go widownia "X Factora", która najpierw go wygwizdała, by po zakończonym występie - wstać i nagrodzić go owacjami. Michał żalił się również, że z niezrozumieniem spotkał się także na planie "The Voice of Poland", który starał się obedrzeć go z kolorowej indywidualności.
Z tego powodu wyleciałem z programu "The Voice of Poland". Zaangażowali mnie jako jurora po to, bym dostarczał emocji, a potem okazało się, że mam być "inny", ale na ich zasadach. Po aferze z kolorową tęczą, którą miałem na powiekach, bo zabroniono mi przypiąć do ubrania, przed każdym nagraniem produkcja mnie "sprawdzała", czy nie mam ukrytej tęczy - opowiadał w Twoim Stylu.
ZOBACZ: Michał Szpak gorzko wspomina pracę w TVP: "Wycięto mnie z ramówki, bo miałem przypinkę Z TĘCZĄ"
Michał przyznał jednak, że jest odporny na krytykę, głównie dzięki rodzicom. W zwierzeniach z magazynem poruszył również temat orientacji. Po raz kolejny podkreślił, że dla niego "miłość nie ma płci".
Miłość to opieka, troska, zachwyt, relacja z osobą, z którą jest mi dobrze. Nie mogę powiedzieć, że zakocham się tylko w kobiecie lub tylko w mężczyźnie, bo ja zakochuję się w człowieku. Seksualność to sfera, którą odkrywa się całe życie. Gdybym miał jednoznacznie siebie określić, jestem panseksualny. Uważam, że każdy, niezależnie od płci kulturowej, tożsamości płciowej i orientacji seksualnej, zasługuje na miłość. Jestem queerowy, nie identyfikuję się z żadną płcią. Tam naprawdę żyję tu i teraz. Żyję chwilą - tłumaczył.
Michał wyjawił również, że w jego życiu jest miejsce dla drugiej osoby i chciałby stworzyć rodzinę.
Marzę o tym, żeby mieć dziecko. To przedłużenie linii życia jest dla mnie niezwykle ważne. Kariera przemija, a dziecko, taka część ciebie, zostaje na zawsze - podkreślił w Twoim Stylu.
Poruszyły was jego słowa?